Żużel. Prezes Włókniarza o przełamaniu Holty, problemach Doyle’a i pizzy, która zaszkodziła Madsenowi [WYWIAD]

- Nie wiem, którą siłą PGE Ekstraligi obecnie jesteśmy, ale chcemy zaliczać się do czołówki. Mamy na koncie jeden słabszy mecz, ale wpadka z Motorem może być dla nas dobrą wróżbą - mówi po wygranej w Rybniku prezes Eltrox Włókniarza Michał Świącik.

Jarosław Galewski
Jarosław Galewski
Leon Madsen WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Leon Madsen

Jarosław Galewski, WP SportoweFakty: Eltrox Włókniar jechał do Rybnika jako faworyt i wygrał 49:41, więc proszę przyjąć gratulację. Obawiał się pan tego meczu ze względu na niewielką liczbę spotkań, które odjechaliście do tej pory w PGE Ekstralidze?

Michał Świącik, prezes Eltrox Włókniarza Częstochowa: Kiedy jadę na mecz, to nigdy nie mam pewności, że wynik będzie taki, jak sobie wymarzyłem. Miałem też z tyłu głowy taką myśl, że rywalizacja Włókniarza z ROW-em Rybnik, a wcześniej ze Śląskiem Świętochłowice, to spotkania z klubem zza miedzy. Wielu traktowało je jak derby i zawsze było trudno. Podobnie wyglądało to i tym razem. Gospodarze mocno nam się postawili, ale to dobrze, bo byliśmy świadkami ciekawych zawodów.

Jeśli mamy szukać plusów, to na pewno byłaby nim eksplozja formy u Rune Holty.

Eksplozja formy to chyba złe określenie. Nic takiego nie miało miejsca.

Jak to? Rune Holta z najsłabszego seniora nagle stał się jednym z liderów.

A moim zdaniem on powoli zaczyna jechać swoje. Gdybyśmy przyjrzeli się jego postawie w meczu z Motorem Lublin, to już wtedy dobrze wyskakiwał ze startu, ale gubił pozycje na trasie. Nie był jednak wolny. W Rybniku udało mu się poprawić mankamenty. Jechał dobrze od początku do końca. Być może wcześniej wychodził brak jazdy, o którym pan wspomniał. W porównaniu do innych klubów odjechaliśmy zdecydowanie mniej meczów.

ZOBACZ WIDEO Co z przepisem o "gościu" za rok. Ta instytucja ożywia żużel i ligę. Trzeba to utrzymać

Dużo jeździć lubi Jason Doyle, który w Rybniku wyglądał mizernie.

Myślę, że Jason na pewno to odczuł. Jemu najbardziej brakuje meczu na przełamanie. Ktoś może powiedzieć, że takie spotkanie mieliśmy w Zielonej Górze, ale trzeba wziąć poprawkę, że to był początek rozgrywek. Gdyby to miała być wykładnia formy, to Falubaz powinien nadal przegrywać, a przecież teraz jadą przepięknie.

A co stało się z Leonem Madsenem?

U Leona pojawił się problem ze zdrowiem. To dlatego się pogubił.

Coś poważnego?

Nie, w żadnym wypadku. Powód jego samopoczucia był dość błahy. Pizza, którą zjadł przed meczem. To całe wyjaśnienie.

PGE Ekstraliga powoli odrabia zaległości. Na razie jedynym niepokonanym zespołem jest Fogo Unia Leszno. A kto jest drugą siłą w rozgrywkach i w którym miejscu jest w tej chwili Eltrox Włókniarz?

Trudno rozpatrywać aktualną siłę drużyn, bo co miałoby być punktem odniesienia? Pozycja w tabeli raczej nie, bo wciąż mamy mecze zaległe.

To może być pana subiektywne odczucie.

Nie wiem, którą jesteśmy siłą, bo nie lubię takich dywagacji. Robimy jednak wszystko, żeby zaliczać się do ligowej czołówki. Mamy potencjał, żeby tak się stało. Do tej pory zanotowaliśmy jedno słabsze spotkanie, ale w czwartek ktoś uświadomił mi, że i z tego można wyciągnąć pozytywny wniosek.

Jak to?

Zadzwonił do mnie jeden z byłych dyrektorów klubu Kazimierz Iwańczak i zauważył ciekawą rzecz. Kiedy Włókniarz kończył sezon bardzo dobrym wynikiem, to na ogół po drodze zawsze miał niespodziewaną wpadkę. Oby teraz było tak samo. Wtedy będzie można powiedzieć, że spotkanie z Motorem było nie tylko zimnym prysznicem, ale także dobrą wróżbą.

Zobacz także:
Obejrzyj Magazyn Bez Hamulców
PGE Ekstraliga. Zmiany w terminarzu. Cztery mecze przełożone!

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Czy Eltrox Włókniarz pojedzie w tym roku w finale PGE Ekstraligi?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×