Przypomnijmy, że wspomniana awaria miała miejsce podczas meczu Moje Bermudy Stali Gorzów z Eltrox Włókniarzem Częstochowa. Pożar rozdzielni prądu był przyczyną przerwania starcia. Nowy termin pojedynku to 10 sierpnia.
Drugi termin wspomnianego spotkania wydaje się ostatecznym, gdyż na obiekcie uporano się z usterką. - Zakończyliśmy próby, rozdzielnia została podłączona. Jeszcze sprawdzimy kamerą termowizyjną pewne elementy. Ogólnie wszystko jednak działa - w Radiu Gorzów powiedział dyrektor OSiR, Włodzimierz Rój.
Pełna naprawa jest wymagająca finansowo. - Firma, którą wybraliśmy, wymieni rozdzielnię za kwotę 90 tysięcy brutto. Była to najtańsza opcja, gdyż największa oferta wynosiła ponad 200 tysięcy - dodał Rój.
ZOBACZ WIDEO Kto rządzi w parku maszyn PGG ROW-u i jaki wpływ przy ustalaniu składu ma prezes Mrozek?
Dyrektor OSiR podał także nowe fakty w sprawie. Jego zdaniem odpowiedzialność za utratę prądu i przerwanie meczu leży po stronie telewizji, która transmitowała spotkanie.
- Świadkowie wskazali miejsce zdarzenia. To były kable telewizji zwinięte na rurkę. Przyczyną zdarzeń było zatem zwarcie elektryczne telewizji transmitującej mecz - powiedział.
- Wysłałem dyrektorowi klubu swoje spostrzeżenia i poprosiłem o kontakt z telewizją. Od tego momentu minął ponad tydzień i nikt się z nami nie skontaktował. Dlaczego to ma iść z naszej polisy, skoro to winy obsługi i podstawowego błędu jest ktoś inny - kontynuował Rój.
Dyrektor nie zamierza zostawić sprawy nierozwiązanej. Jeśli stacja wciąż będzie unikać kontaktu, to nieporozumienie między stronami może się zaognić. - Mam nadzieję, iż telewizja będzie z nami rozmawiać. Chcemy, by poszło to z ubezpieczenia telewizji. Inaczej zgłoszą się do nich moi prawnicy - stwierdził zarządzający OSiR-em.
Czytaj także: Żużel. Kolejka w pigułce. W Gorzowie polecą iskry. Moje Bermudy Stal jedzie o życie
Czytaj także: Żużel. Włókniarz - Falubaz: czas na pobudkę miejscowych liderów. Bez nich nie będzie wygranej [KLUCZE]