Konieczna pobudka liderów
Eltrox Włókniarz Częstochowa ma za sobą dwa wyjazdowe spotkania, z których przywiózł cztery punkty. Wynik jest więc korzystny, bo częstochowianie zwyciężyli w Rybniku 49:41 i zremisowali w Grudziądzu. Mimo to sympatycy Lwów mają pewne obawy przed starciem z RM Solar Falubazem Zielona Góra.
Wątpliwości spowodowane są postawą Jasona Doyle'a oraz Leona Madsena. Zacznijmy od Australijczyka. Miał on udane wejście w sezon, może na torze w Częstochowie nie był jakiś wybitny, ale sięgał po dwucyfrowe zdobycze. Dał też koncert w Zielonej Górze, gdzie sięgnął po komplet 15 punktów. Wyglądało to, że zrobił to z taką łatwością, jakby prowadził motocykl jedną ręką. Od meczu z lubelskim Motorem, kiedy to Doyle zdobył tylko trzy "oczka" w słabym stylu, w jego jeździe coś zacięło.
Spotkaniem przełomowym miało być to w Rybniku, gdzie na tle słabszego rywala miał nabrać pewności. Do tego jednak nie doszło, Doyle zdobył siedem punktów. Niewiele lepiej było w Grudziądzu, gdzie zapisał na swoim koncie osiem "oczek", choć tam można było dostrzec większą prędkość w motocyklach. Sęk w tym, że przy Hallera prawie nie dało się wyprzedzać.
ZOBACZ WIDEO Pojedynek Pawlickiego ze Zmarzlikiem, pogoń Woffindena i nie tylko. Kronika 8. kolejki PGE Ekstraligi
W piątek dowiemy się też czy dwa ostatnie słabsze mecze w wykonaniu Madsena (4 w Rybniku i 6 w Grudziądzu) to tylko drobne wpadki, czy u Duńczyka będzie można zacząć mówić o kryzysie. Nie ulega wątpliwości, że bez dobrze dysponowanych Doyle'a i Madsena Włókniarzowi będzie piekielnie trudno pokonać Falubaz, bo to drużyna z dużo większymi możliwościami niż PGG ROW Rybnik czy MrGarden GKM Grudziądz.
Postawa juniorów
Jak cenni i istotni dla drużyn są juniorzy, najlepiej obrazuje ostatnia rywalizacja Lwów w Grudziądzu. Młodzieżowcy Włókniarza zdobyli w tym meczu w sumie aż 17 punktów (Miśkowiak 12, Świdnicki 5), tymczasem ich vis-à-vis z GKM-u sięgnęli razem raptem po dwa "oczka".
W piątek przy Olsztyńskiej zamelduje się zielonogórska młodzież, która na częstochowskim owalu radzi sobie dobrze. Bieg juniorski może się potoczyć w każdym możliwym kierunku. Norbert Krakowiak, Mateusz Tonder i Damian Pawliczak pokazywali w przeszłości, że tor w Częstochowie nie stanowi dla nich większych tajemnic. Z drugiej strony miejscowi juniorzy, czyli Jakub Miśkowiak i Mateusz Świdnicki są w dobrej formie i nie zawodzą. Drugi wyścig dnia może zatem przysporzyć wiele emocji.
Przygotowanie toru
Piotr Protasiewicz czy Martin Vaculik są zawodnikami, którzy na torze w Częstochowie czują się jak ryba w wodzie. Nie raz zaskakiwał też na nim Antonio Lindbaeck, a Michael Jepsen Jensen w przeszłości przez dwa lata startował z Lwem na piersi. Dlatego aby wyłączyć atuty Falubazu, miejscowi mogą zaskoczyć przygotowaniem nawierzchni.
Dokładnie tak, jak to miało miejsce rok temu w rundzie zasadniczej, kiedy to była ona bardziej przyczepna niż zwykle. Efekt był taki, że Vaculik kompletnie się gubił, a Protasiewicz nie hasał po zewnętrznej przy bandzie. Trener Włókniarza, Marek Cieślak spodziewa się trudniejszego meczu niż w Zielonej Górze, gdzie jego team rozjechał Falubaz 59:31. Wobec tego na pewno ma obmyślony plan na to, aby pomóc swojemu zespołowi w piątkowej konfrontacji. Początek o 20:30.
Czytaj również:
-> Eltrox Włókniarz z najlepszymi juniorami w lidze
-> Doyle padł ofiarą pandemii