Żużel. Moje Bermudy Stal - Motor: Mądre ustawienie Jamroga i Holdera. Misja Łaguty [TAKTYKA]

WP SportoweFakty / MIchał Chęć. / Na zdjęciu: Jakub Jamróg
WP SportoweFakty / MIchał Chęć. / Na zdjęciu: Jakub Jamróg

- Układ par w Stali Gorzów wskazuje, że Jack Holder zastąpi Szymona Woźniaka. To optymalne rozwiązanie pod każdym względem. Tak samo, jak ustawienie Jakuba Jamroga pod jedynką w Motorze - twierdzi Jacek Frątczak.

Analizę taktyczną meczu Moje Bermudy Stal Gorzów - Motor Lublin przeprowadził Jacek Frątczak, były menedżer Get Well Toruń.

***

Przypuszczalne składy:

Stal: 9. Jack Holder, 10. Bartosz Zmarzlik, 11. Niels Kristian Iversen, 12. Krzysztof Kasprzak, 13. Anders Thomsen, 14. Wiktor Jasiński, 15. Rafał Karczmarz.

Motor: 1. Jakub Jamróg, 2. Grigorij Łaguta, 3. Matej Zagar, 4. Jarosław Hampel, 5. Mikkel Michelsen, 6. Wiktor Lampart, 7. Wiktor Trofimow.

ZOBACZ WIDEO Czasami zdarzają się takie sytuacje, że ROW... nie ma kiedy wstawić Lamberta

- W Motorze wraca Jakub Jamróg, który zacznie jazdę od pierwszego wyścigu. To dobry ruch - rozpoczyna swoją analizę Jacek Frątczak. - W PGE Ekstralidze gołym okiem widać tendencję do unikania rywalizacji liderów w biegu otwarcia. Goście też zdecydowali się na takie rozwiązanie - dodaje.

Były menedżer Get Well Toruń zwraca uwagę na optymalne układ par w zespole gości. - W szóstym biegu Jamróg trafi na juniora gospodarzy. W dziewiątym będzie mu trudniej, ale za to zostanie zabezpieczony Grigorijem Łagutą, który jest w doskonałej formie i ma misję przykrywania trudnych biegów. Kuba bez szans na punkty nie jest także w wyścigu jedenastym. Motor dobrze to poukładał - podkreśla Frątczak.

- Stal również nie rzuciła wszystkiego, co najlepsze na pierwszy bieg. Bartosz Zmarzlik pod numerem 10 to żadna niespodzianka, bo to samo robi RM Solar Falubaz z Martinem Vaculikiem. Dzięki temu mistrz świata pojedzie w wyścigu trzynastym, który jest przecież niezwykle istotny dla losów spotkania - zauważa Frątczak.

- Pozostałe rozwiązania też nie są niespodzianką. Anders Thomsen dobrze spisywał się w Gorzowie z numerem trzynastym. Układ par wskazuje również na to, że pod dziewiątką zobaczymy Jacka Holdera, który zastąpi Szymona Woźniaka. To optymalne rozwiązanie, bo później oznacza współpracę z Bartkiem Zmarzlikiem, która układa im się znakomicie. Poza tym Jack ma dobry start, więc idealnie nadaje się do tego, żeby rozpocząć mecz - podsumowuje Frątczak.

Zobacz także:
Skrzydlewski: Zaczynam podejrzewać, że pan Skórnicki chce przejąć moją firmę
Prezes Włókniarza po porażce z Falubazem nie owija w bawełnę

Źródło artykułu: