Jeszcze po ósmym biegu Eltrox Włókniarz Częstochowa prowadził w Gorzowie 27:21, ale druga faza zawodów na stadionie im. Edwarda Jancarza należała już do gospodarzy. Ci najpierw odrobili straty, a potem zbudowali zaliczkę, koniec końców triumfując na swoim terenie 49:41.
- Oczywiście, że spodziewaliśmy się trudnego spotkania, bo w PGE Ekstralidze wszystkie mecze są wymagające. Nie zmienia to faktu, że oczekiwałem naszej wygranej w Gorzowie. Jestem bardzo rozczarowany, że to się nie udało - powiedział Leon Madsen w studiu Eleven Sports 1.
Po wyjazdowej porażce z Moje Bermudy Stalą Gorzów Eltrox Włókniarz jest (jeszcze) czwarty, ale forma drużyny Marka Cieślaka jest daleka od idealnej. Dość powiedzieć, że w ostatnich pięciu meczach zespół spod Jasnej Góry odniósł tylko jedno zwycięstwo i to ze słabym PGG ROW-em Rybnik. Do tego dorzucił remis w Grudziądzu oraz porażki z Motorem Lublin, RM Solar Falubazem Zielona Góra (obie w domu) i teraz Moje Bermudy Stalą.
ZOBACZ WIDEO Miśkowiak tylko z roczną umową we Włókniarzu. Zawodnik tłumaczy dlaczego
- Teraz sami nałożyliśmy na siebie presję przed kolejnymi meczami, związaną z walką o awans do play-off. Jestem jednak pewny, że się przełamiemy. Już skupiamy się na kolejnym spotkaniu i mam nadzieję, że je wygramy. Wcześniej wszyscy musimy pogadać, bo jest kilka rzeczy w klubie, które musimy poprawić. Liczę, że dzięki temu wrócimy na zwycięską ścieżkę - stwierdził Duńczyk.
O powrót na zwycięską ścieżkę Eltrox Włókniarzowi łatwo nie będzie, bo w najbliższą środę ekipa Marka Cieślaka podejmie Fogo Unię Leszno, a kilka dni później - w niedzielę - uda się na wyjazdową potyczkę na teren Betard Sparty Wrocław.
- Jeśli chcemy wygrywać takie spotkania jak to w Gorzowie, wszyscy z nas muszą pokazywać najlepszą formę. Na ten moment nasza drużyna tego nie robi. Musimy ruszyć d*** i się poprawić, by znów cieszyć się z wygranych. Od naszej postawy w dwóch kolejnych meczach będzie zależeć to, czy wskoczymy do play-off - podkreślił Madsen.
Zobacz też:
Żużel. Social Speedway 2.0: Piotr Pawlicki zasłużył na brawa. Czy wolno krytykować żużlowca?
Żużel. Niels Kristian Iversen kontuzjowany. "Jestem sfrustrowany"