W żużlu trzeba mieć furę szczęścia. I trzeba przyznać, że prezes Jakub Kępa je ma. W zeszłym roku, gdy wszedł z Motorem Lublin do PGE Ekstraligi, to nie dość, że odpalił mu Paweł Miesiąc, to jeszcze na rynku transferowym czekał zawieszony za doping Grigorij Łaguta. Kępa zachował się jak wytrawny pokerzysta i wyrwał Rosjanina z objęć prezesa Krzysztofa Mrozka.
Szczęście dopisało też Kępie ubiegłej zimy. Transfer Mateja Zagara był dokonywany z konieczności - po prostu na rynku brakowało innych opcji. Pod Jasną Górą doświadczonego żużlowca oddawali bez żalu. W końcu zwykł regularnie zawodzić i wydawało się, że z Zagarem w składzie Eltrox Włókniarz nie ma czego szukać w play-offach PGE Ekstraligi.
Tymczasem Zagar w tym roku przeżywa drugą młodość. W piątek zdobył duży komplet 18 punktów przeciwko Fogo Unii Leszno i miał ogromny wkład w zwycięstwo "Koziołków" nad aktualnym mistrzem Polski. W tym samym czasie w Częstochowie zastanawiają się, czy Jason Doyle wyjdzie z kryzysu i zacznie jechać jak na byłego mistrza świata przystało.
ZOBACZ WIDEO Wiktor Lampart wyjaśnił, dlaczego jeździ tak słabo
Myślę sobie, że prezes Kępa miał też zimą szczęście w momencie, gdy Krzysztof Kasprzak odrzucał jego ofertę i wybierał pozostanie w Gorzowie. Gdyby Kasprzak podjął inną decyzję, to najpewniej nie byłoby na Lubelszczyźnie Jakuba Jamroga, a nie wiadomo czy wiosną 2020 roku starczyłoby na wypożyczenie Jarosława Hampela.
Kasprzak kolejny rok spisuje się fatalnie w PGE Ekstralidze. Trudno go już bronić hasłem, że wychowanek leszczyńskiej Unii notuje skok formy co dwa sezony. W piątkowym meczu przeciwko najsłabszemu w lidze PGG ROW-owi Rybnik zdobył tylko 2 punkty i bonus. Jego średnia biegowa w tej chwili to ledwie 1,219.
Najpewniej słaba forma Kasprzaka nie doprowadzi do spadku gorzowian z PGE Ekstraligi, bo mimo jego słabego występu, udało się pokonać rybnicki PGG ROW i to wręcz rozstrzyga losy "Rekinów" w tym roku. W Gorzowie mają jednak problem. Doświadczony zawodnik podpisał bowiem zimą dwuletnią umowę.
Czy w Gorzowie powinni trzymać miejsce dla Kasprzaka w roku 2021? Śmiem wątpić. Obawiam się, że w tym klubie ten zawodnik na odpowiedni poziom już nie wróci. Czy nadal powinien on jeździć w PGE Ekstralidze? Na to pytanie powinien odpowiedzieć sobie sam zainteresowany. Być może w kolejnym sezonie warto pomyśleć o wypożyczeniu do eWinner 1. Ligi i tam odbudowaniu swojej dyspozycji. Będzie to lepsze rozwiązanie niż wożenie kolejnych zer w najlepszej lidze świata.
Czytaj także:
Bartosz Zmarzlik odpowiada na zarzuty
Motor Lublin wrócił z zaświatów