W pierwszym tegorocznym spotkaniu tych ekip zdecydowanie lepszy okazał się Orzeł Łódź. Goście wówczas popisali się bardzo dobrą formą i wygrali 49:39. Wynik, jak i w szczególności rozmiary tej wygranej, były niemałym zaskoczeniem. Łodzianie do ubiegłego tygodnia jeszcze nie wywieźli punktów z wyjazdu i właśnie z Unią Tarnów doszło do przełamania. Jednakże pomimo różnicy 10 punktów to nie można powiedzieć, że spotkanie rozegrane na Podkarpaciu nie było emocjonujące. Nie brakowało w nim walki i nieustępliwości... czego efektem było sporo upadków.
Wiele jednak wskazuje, że rewanż pomiędzy obiema ekipami może być jeszcze lepszą gratką dla kibiców. Wszystko za sprawą powrotu do wyjściowego składu Petera Ljunga. Szwed opuścił pierwszy mecz po tym jak wziął udział w bardzo groźnie wyglądającej kraksie podczas inauguracji Bauhaus-Ligan. Jak się okazało, lider Unii Tarnów miał bardzo dużo szczęścia, ponieważ nie doznał żadnego poważniejszego uraz i mógł bardzo szybko wrócić na tor.
Co prawda jego czwartkowy występ dla Vetlanda Speedway nie był imponujący, ponieważ w trzech startach zdobył zaledwie 5 punktów i bonus. Jednakże w tym przypadku czas z pewnością wpływa na jego korzyść, ponieważ jak przyznał w wywiadzie dla szwedzkich mediów, z każdym kolejnym dniem czuje się coraz lepiej. To z pewnością dobre informacje dla kibiców Unii Tarnów, bo Peter Ljung jest najlepiej punktującym zawodnikiem ich zespołu. W sześciu dotychczasowych spotkaniach eWinner 1. Ligi wykręcił średnią biegopunktową na poziomie 1,969.
ZOBACZ WIDEO Wiktor Lampart wyjaśnił, dlaczego jeździ tak słabo
Kolejną dobrą informacją dla widowiska tego spotkania może być fakt, że Unia Tarnów w obecnych rozgrywkach bardzo dobrze spisuje się na wyjazdach. W meczach na obcych obiektach zaledwie raz stracili punkty (z Arged Malesa TŻ Ostrovią -przyp.red.) i można odnieść wrażenie, że paradoksalnie tarnowianie lepiej czują się na innych stadionach niż u siebie. Ekipa menadżera Tomasza Proszowskiego już w Gnieźnie i Gdańsku pokazała, że potrafi zrobić niespodziankę, więc z pewnością nie można ich skreślać w przypadku wyjazdu do Łodzi.
Przed meczem należy jednak zwrócić uwagę, że o ile tarnowianie dobrze radzą sobie na wyjazdach, to Orzeł Łódź prezentuje się doskonale w meczach domowych. O ile można sporo zarzucić tej drużynie podczas starć wyjazdowych, to w spotkaniach na łódzkiej Motoarenie są bezkompromisowi. Orzeł na własnym obiekcie nie zdobył w tym sezonie mniej niż 50 punktów, co tylko potwierdza ich siłę.
O ile nie można być pewnym formy lidera Unii Tarnów, to takich wątpliwości nie ma w przypadku lidera ekipy z Łodzi. Rohan Tungate w sezonie 2020 prezentuje się wyśmienicie na poziomie eWinner 1. Ligi. Australijczyk jest obecnie na 4. miejscu w całej lidze pod względem średniej biegopunktowej i ustępuje jedynie zawodnikom eWinner Apatora Toruń. Taki lider jak Tungate z pewnością jest dużym handicapem przed każdym meczem.
Mówiąc o Orle Łódź należy wspomnieć o osłabieniu składu, jakim będzie brak Aleksandra Łoktajewa. Reprezentant Ukrainy w sobotę zamiast walczyć o punkty z zawodnikami Unii Tarnów, będzie rywalizował w GP Challenge w Gorican. Brak drugiego najskuteczniejszego zawodnika zespołu z pewnością będzie dużą stratą. W jego miejsce menadżer Adam Skórnicki powołał kapitana zespołu - Daniela Jeleniewskiego. Doświadczony Polak w tegorocznych rozgrywkach spisuje się przeciętnie, dlatego też trudno oczekiwać, że będzie w stanie zastąpić Łoktajewa.
Biorąc pod uwagę plusy i minusy obu zespołów, można zakładać, że sobotnie spotkanie będzie niezwykle wyrównane. Tarnowianie powinni być mocniejsi niż przed tygodniem, natomiast siła rażenia łodzian będzie nieco mniejsza. To nam gwarantuje, iż emocji w tym meczu z pewnością nie zabraknie. WP SportoweFakty przeprowadzi relację tekstową z tego spotkania, a rozpocznie się ona o godz. 19:15.
Awizowane składy:
Unia Tarnów:
1. Kim Nilsson
2. Peter Ljung
3. Artur Mroczka
4. Michał Gruchalski
5. Ernest Koza
6.
7. Mateusz Cierniak
Orzeł Łódź:
9. Norbert Kościuch
10. Marcin Nowak
11. Brady Kurtz
12. Daniel Jeleniewski
13. Rohan Tungate
14. Aleksander Grygolec
15. Piotr Pióro
Początek spotkania: 19:15
Wynik pierwszego spotkania: Unia 39:49 Orzeł
Sędzia: Paweł Słupski
Komisarz toru: Marcin Skabowski
Przewodniczący Jury: Maciej Polny
Zobacz także: Gabriel Waliszko rozkręca niecodzienny projekt
Zobacz także: Start Gniezno chce trochę spokoju