Żużel. Zamieszanie we Włókniarzu. Marek Cieślak nie poprowadzi zespołu w meczu ze Stalą Gorzów

przygotować toru do bezpiecznej jazdy. Poprostu stary toromistrz powiedział Swiacikowi że nie da rady przygotować toru jak chce prezes bo po opadach i zalaniu będzie i tak nie po ich myśli więc prezes zaczął kombinować z przerażeniem meczu. Cieślak nie chciał się pod tym podpisać wiedząc że szło jechać a że on wychodzi z założenia powinien dawać radę na każdym torze to walnął papierami. Szczerze to słabo ta sprawa wygląda i naprawdę prawdopodobny jest walkower. Wrocław dostał drugą szanse chyba. Być może do Niedzieli.

się dopiero przejmujac stery Włókniarza rzekomo ratując zuzel jako prezes stowarzyszenia od początku wozi się na dotacjach z miasta w czym pomógł mi nepotyzm w postaci wystawianiu do składu Bartosza Swiacika kosztem młodego obiecującego Świdnickiego i Gruchalskiego. Jest niestety lepiej opakowana wersja Mrożka. Przesem klubu to jest Pan Kępa. To jest i powinien być standard, prezes którego próżno szukać w parkingu który jest tam gdzie być powinien. Przez Swiacik klubu nie uratował. Uratował co najwyżej stan swoich finansów, on na klubie zarabia a nie do niego dokłada. Dziś finalnie tenże klub jak i całe miasto skompromitował. Wstyd po prostu wstyd. Wieszanie psów na Marku jest zupełnie nie na miejscu jako że nie pierwszy raz Dyzma Swiacik opowiadał dyrdymały na temat przygotowania toru, toru który w Częstochowie najlepiej n przygotowuje Puczyński mistrzowski trener popularna Andzia który niestety choruje na chorobę alkoholową i to jest powód ergo niema człowieka który byłby w stanie przygotować tor o którym marzą kibice. Finalnie dlaczego Marek rzucił papierami się nie dowiemy ale Cieślak to facet z jajami I na pewno rzeczy sobie nie pozwoli więc resztę dopiszcie sobie sami. Hratulacje Panie prezesie. Niema trenera, za chwilę nie będzie też zawodników I spadek do drugiej ligi a wtedy mam nadzieję taczka i białe chusteczki. Do tego prowadzi Dyzmizm, chora ambicja i wygórowane ego. Po prostu dramat. Co do toru były dwie koncepcję Marka i Pana Dyzmy, Marek się postawił rzucił papierami a Dyzma jak to Dyzma. Wstyd. Wstyd, hańba i walkower dla Gorzowa

demencja?

polskim żużlowym bagnie ?

górę żeby zz tki za Iversena Gorzów nie mógł użyć

w następnym sezonie start od minus 4

długa. A co było w Falubazie jak Falubaz miał słabszy skład i było pewne że z tym składem to tylko walka o przetrwanie i PO nie będzie to poprostu bryknoł do Częstochowy . Co to za trener jak nie potrafi poradzić sobie jak zawodnicy nie jadą .