W 12. rundzie PGE Ekstraligi PGG ROW Rybnik przegrał w Lesznie z Fogo Unią 25:65. Rybniczanie stracili już matematyczne szanse na utrzymanie w najlepszej lidze świata i w przyszłym sezonie startować będą w eWinner 1. Lidze. Liderem gości w poniedziałkowym spotkaniu był Robert Lambert, który w tym sezonie jest najjaśniejszym punktem w drużynie trenera Lecha Kędziory.
- Punktów na pewno byłoby więcej, gdyby nie wykluczenie w moim drugim starcie. Natrafiłem tam na pułapkę. Było to dla mnie ciężkie spotkanie. Musiałem dostosować się do tej nawierzchni i szukałem ustawień, aby były jak najlepsze. Nie jestem do końca zadowolony ze swojego rezultatu, ale 10 punktów to też nie jest zły wynik. Jeżeli chodzi o całą drużynę, to na pewno nie tak zapowiadał się ten sezon, nie tak chcieliśmy startować. Jest to bardzo niepocieszające, że w taki sposób żegnamy się z PGE Ekstraligą, ale musimy skupić się na tym, co nadejdzie w przyszłości, bo przed nami jeszcze dwa spotkania, w których chcielibyśmy wykrzesać jak najwięcej radości z jazdy - mówił Lambert po meczu na antenie Eleven Sports.
W ostatnim czasie dużo mówiło się o oponach firmy Anlas. Wszystko wskazuje na to, że są one nieregulaminowe, ponieważ są zbyt miękkie. Co ciekawe, z ogumienia tego producenta korzysta również Robert Lambert, który podzielił się swoimi spostrzeżeniami na ten temat.
- W pierwszych biegach próbowałem opon z Anlasa. Próbowałem ich także wcześniej w Szwecji. Porównując je z Mitasem, jest to podobny poziom. Anlasa próbowałem i na torach przyczepnych, i na torach twardszych. Jeżeli chodzi o wybór sprzętu, to z pewnością daje to dużo więcej możliwości. Na pewno jest to dobra sprawa. Cały czas testuję tę nowinkę - zakończył 22-latek.
Zobacz także:
Bartosz Zmarzlik: Nie ma takich ustawień i silników, które będą bardzo szybkie na wszystkich torach
Maciej Janowski: Skupiam się, żeby jak najlepiej wykonać pracę od samego początku. Wróciły starty i jest fajnie
ZOBACZ WIDEO Żużel. PGE Ekstraliga. Patryk Dudek zmierzył się z quizem!