29 lipca kibice Abramczyk Polonii Bydgoszcz zamarli, oglądając TAURON SEC w Toruniu. Podczas jednego z wyścigów bardzo źle wyglądający upadek zanotował David Bellego, w którego wjechał Andriej Kudriaszow. Francuz został przetransportowany do szpitala.
Po badaniach okazało się, że 27-latek ma złamany obojczyk, łopatkę oraz krąg T6. Takie urazy oznaczały dłuższą przerwę od startów, a to oznaczało, że żużlowiec nie pomoże Polonii w kilku ważnych spotkaniach. Pod nieobecność Bellego bydgoszczanie przegrali wszystkie spotkania, spadając na sam dół tabeli eWinner 1. Ligi.
Po kilku tygodniach z obozu zawodnika napływają jednak dobre wiadomości. Lider beniaminka poinformował bowiem, iż może on wrócić do treningów. - Otrzymałem od lekarzy zielone światło do powrotu na tor w następnym tygodniu, po pięciu tygodniach od mojego wypadku. W ostatni czwartek miałem prześwietlenie, z którego wynika, że wszystkie kości się zrosły. Patrzę teraz wprzód, by wrócić do pracy w przyszłym tygodniu - napisał Francuz.
ZOBACZ WIDEO Żużel. PGE Ekstraliga. Patryk Dudek zmierzył się z quizem!
Na razie nie wiadomo, kiedy 27-latek będzie mógł wziąć udział w meczu. Powrót na tor w przyszłym tygodniu rodzi dla Polonii jednak nadzieję, iż jej lider zdąży przygotować się na nadchodzące spotkanie z Lokomotivem Daugavpils, które jest bardzo ważne dla bydgoszczan w kontekście walki o utrzymanie.
Jak dotąd Bellego wystąpił w trzech meczach z gryfem na plastronie. Za każdym razem Francuz był czołową postacią zespołu, przywożąc dla niego cenne punkty. Bardzo dobra postawa w domowym meczu z Orłem Łódź pozwoliła Polonii odnieść jedyne w tym sezonie zwycięstwo.
Czytaj także:
Żużel. Zengota kołem ratunkowym dla Polonii Bydgoszcz? "Warto brać nawet w 60 proc. formie"
Żużel. Srebrne pudełka, trzy wężyki w beczce z paliwem i amerykański specyfik. Czy to doping?