Żużel. Kibice mogą zostać właścicielami Startu Gniezno. To być może jedyna taka okazja

WP SportoweFakty / Tomasz Kordys / Na zdjęciu: kibice w Gnieźnie
WP SportoweFakty / Tomasz Kordys / Na zdjęciu: kibice w Gnieźnie

Start Gniezno szykuje się na walkę o awans do PGE Ekstraligi. Założono spółkę, a teraz poszukiwani są inwestorzy. Może nim zostać absolutnie każdy kibic. Klub gwarantuje różne profity.

Sportowy Klub Speedwaya Start S.A. - taką nazwę nosi niedawno utworzona w Gnieźnie spółka. Aktualnie zbierany jest kapitał, który pozwoli na zbudowanie solidnych fundamentów pod działalność tego podmiotu. Uwagę kibiców na pewno przykuwa wspomniana nazwa, która nawiązuje do tej historycznej - Spółdzielczy Klub Sportowy Start Gniezno.

- Wspólnie nad tym debatowaliśmy. Na pewno chcieliśmy wrócić do nazwy SKS, dlatego, że z tą nazwą często utożsamiają się kibice. Utożsamiają się również z "eską", która dawniej była logiem klubu i jeżeli chodzi o spółkę, to nawiązujemy zarówno do tej nazwy, jak i logotypu. Naszym marzeniem jest to, aby w przyszłości spółka wystartowała w ekstralidze żużlowej - tłumaczy Rafael Wojciechowski, przewodniczący Rady Nadzorczej SKS Start S.A.

Do włączenia się w budowanie pozycji spółki zachęca przede wszystkim kibiców. - To być może jedyna tego typu akcja emisji publicznej, w ramach której każdy z kibiców może być współwłaścicielem klubu żużlowego. Jest mi troszeczkę przykro, że tak mało kibiców z tego korzysta. Patrzę na podobne akcje, które toczą się w tej chwili na przykład w Stomilu Olsztyn, gdzie kibice są o wiele bardziej zaangażowani i w większej liczbie biorą udział w zakupie akcji - dodaje.

ZOBACZ WIDEO Żużel. PGE Ekstraliga. Patryk Dudek zmierzył się z quizem!

Na co mogą liczyć inwestorzy? - Chciałbym przypomnieć, że wiążą się z tym profity chociażby w postaci pakietów gadżetów. Będą one personalizowane, zupełnie wyjątkowe. Oczywiście akcje mają też swoją wartość i w przyszłości będzie je można odsprzedać. My chcemy zbudować taką markę, aby wartość tych akcji w przyszłości rosła. Już dzisiaj podkreślam, że to niebywała okazja. Jest sporo inwestorów, którzy wkładają duże pieniądze. Jeżeli wykupią większość akcji, to myślę, że kolejna emisja będzie skierowana wyłącznie do nich - zaznacza Wojciechowski.

Wyraźnie zauważa, że taka możliwość może już się nie powtórzyć. - Kibice, identyfikujcie się ze swoim klubem. To być może jedyna okazja, by stać się współwłaścicielem tego klubu i mieć jakiekolwiek zdanie na temat tego, jak w przyszłości ma funkcjonować i wyglądać żużel w Gnieźnie. Na pewno nic się nie ryzykuje, a można skorzystać - przyznaje.

Dotychczas Startowi udało się zebrać kapitał równy 427 165,6 zł, w akcję włączyło się 93 inwestorów (dane z 5.09, godz. 12:30). Jak to zaangażowanie inwestorów ocenia Wojciechowski?

- Kapitał bardzo przyzwoity. Oczywiście nie są to jeszcze wszyscy inwestorzy, którzy postanowili włączyć się w ten projekt. Chciałbym jedno podkreślić. W tej chwili mamy akcje serii B po 3,80 zł. Gdy przekroczymy kapitał 500 tys., będą tylko dostępne akcje serii C. Będą one 10 procent droższe. Akcje nigdy nie będą tańsze. No chyba, że klub przestanie istnieć. My jednak chcemy budować naprawdę solidną markę. Są w to zaangażowani ambitni ludzie. Chcemy mieć klub, który będzie gotowy na ekstraligę. Być może epidemia nas trochę wyhamowała, ale myślę, że 2-3 lata to jest realny czas na osiągnięcie celu - podsumowuje przewodniczący Rady Nadzorczej SKS Startu S.A.

Więcej na ten temat można dowiedzieć się na stronie internetowej akcjastart.pl. Tam też jest możliwość kupna akcji.

Czytaj także:
> Oliver Berntzon podpadł menedżerowi Startu. "Jestem tym bardzo zniesmaczony"

> Start - Polonia. Mecz w Gnieźnie przełożony. Jest już nowy termin 

Źródło artykułu: