Czwartkowe spotkanie w Bydgoszczy obfitowało w upadki. W 13. wyścigu fatalnie wyglądający wypadek zaliczył Troy Batchelor. Australijczyk zahaczył o bandę na pierwszym łuku.
Zawodnik długo nie podnosił się z toru, który ostatecznie opuścił w karetce, na noszach. Został następnie przewieziony do szpitala na szczegółowe badania.
W piątek napłynęły pozytywne informacje odnośnie jego stanu zdrowia. Kierownictwo Abramczyk Polonii Bydgoszcz przekazało za pośrednictwem Facebooka, że Batchelor nie ma złamań, jest za to poobijany.
Australijczyk ma być gotowy do jazdy w kolejnym meczu. Ten bydgoszczanie odjadą już w najbliższą sobotę, 12 września. Na wyjeździe zmierzą się ze Zdunek Wybrzeżem Gdańsk.
Warto dodać, że do momentu fatalnego upadku Troy Batchelor radził sobie w spotkaniu z Lokomotivem Daugavpils bardzo dobrze. Zaczął od "jedynki", po której wywalczył dwa pewne biegowe zwycięstwa. Jego zespół triumfował 46:44, przedłużając swoje szanse na utrzymanie.
Czytaj także:
- Jacek Frątczak: FIM popełniła szereg błędów w sprawie Anlasa. Zrobili krzywdę Janowskiemu i innym
- Jerzy Kanclerz mówi o przyszłości Polonii: Walczymy o utrzymanie, a poza tym mamy solidne fundamenty
ZOBACZ WIDEO Żużel. Lublin ziemią obiecaną Hampela. Dobrze się stało, że trafił do Motoru