Żużel. Grzegorz Zengota trenuje w Bydgoszczy. Jerzy Kanclerz mówi, czy dołączy do Abramczyk Polonii

WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Grzegorz Zengota
WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Grzegorz Zengota

Grzegorz Zengota, który wraca na tor po długiej przerwie spowodowanej fatalną kontuzją nogi, trenuje w piątek w Bydgoszczy. Prezes klubu Jerzy Kanclerz nie potwierdza jednak, że zielonogórzanin dołączy do Abramczyk Polonii.

[tag=3623]

Grzegorz Zengota[/tag] jest zawodnikiem Motoru Lublin, ale jego zespół zakończył już sezon 2020 w PGE Ekstralidze. 32-latek przechodził długą rehabilitację po urazie kostki, jakiego nabawił się przed sezonem 2019 na motocrossie. Teraz wrócił do treningów, ale w oficjalnych zawodach jeszcze nie wystąpił. W ostatnich dniach Zengota kojarzony jest z Abramczyk Polonią Bydgoszcz, która walczy o utrzymanie w eWinner 1. Lidze.

W piątek bus Grzegorza Zengoty widziany był pod stadionem w Bydgoszczy. - Nie ma w tym żadnej sensacji, bowiem Grzegorz przyjechał na trening - wyjaśnia Jerzy Kanclerz. Prezes klubu pytany, czy pochodzący z Zielonej Góry żużlowiec zasili jego drużynę przed decydującymi meczami o utrzymanie w eWinner 1. Lidze nie potwierdza, ale też nie zaprzecza, że rozpatrywany jest taki wariant. - Nie ma nic jeszcze formalnie dopiętego. To sam zawodnik musi zadecydować po treningach, czy czuje się na siłach wrócić do rywalizacji o punkty na torze - mówi Kanclerz.

Abramczyk Polonia Bydgoszcz zamyka tabelę eWinner 1. Ligi z dorobkiem 4 punktów. Na trzy mecze przed końcem sezonu ma jeszcze teoretyczne szanse na utrzymanie. Musiałaby jednak nie tylko wygrać z bonusami mecze z Unią Tarnów na swoim torze i na koniec sezonu z Arged Malesa TŻ Ostrovia Ostrów Wielkopolski, ale także próbować wywieźć co najmniej remis z Łodzi. Gdyby tylko zwyciężyła z zespołami z Tarnowa i Ostrowa z bonusami (w obu przypadkach przegrała na wyjeździe 37:53), będzie miała 10 punktów.

Obecnie trudno powiedzieć, czy bez jakiejkolwiek zdobyczy w Łodzi, zachowałaby statusu pierwszoligowca. Sporo zależeć będzie od wyników Lokomotivu Daugavpils, który ma do odjechania trzy mecze na swoim torze. Jeśli Łotysze pokonają w piątek z bonusem Unię Tarnów, a w sobotę to samo zrobią w pojedynku z Ostrovią, będą mieli 11 punktów, a w perspektywie jeszcze wyjazd do Gdańska i mecz u siebie z Orłem Łódź.

Zobacz także: Najlepsi jadą w Pradze, a w Czechach szaleje koronawirus
Zobacz także: Praska Marketa kocha lub nienawidzi

ZOBACZ WIDEO Żużel. Doping technologiczny? Instytucje powinny być krok przed kreatorami nowinek

Źródło artykułu: