Po pierwszej odsłonie półfinałowego dwumeczu bliżej awansu do wielkiego finału PGE Ekstraligi jest Fogo Unia Leszno, która wyciągnęła lekcję sprzed dwóch tygodni (gdy przegrała w Zielonej Górze 38:52), wygrywając przy Wrocławskiej 69 46:44.
I choć niektórzy widzą już aktualnych mistrzów Polski w decydującej serii, Mateusz Tonder wierzy w odwrócenie losów półfinału przez RM Solar Falubaz Zielona Góra. W jego opinii jeszcze wszystko jest możliwe.
- To nie jest wynik, z którego powinniśmy być załamani. To tylko dwa punkty straty. W rewanżu w Lesznie może zdarzyć się wszystko. Wierzymy w to, że każdy solidnie pojedzie, wygramy mecz na terenie Unii i awansujemy do finału - mówi Tonder.
ZOBACZ WIDEO Żużel. Przed GKM-em gorący okres. Można się spodziewać kilku zmian
Młodzieżowiec RM Solar Falubazu w pierwszej odsłonie półfinałowego dwumeczu zaliczył kolejny bardzo dobry występ w PGE Ekstralidze, zapisując na swoim koncie sześć punktów z bonusem (3,1,1*,1).
- Mogę być zadowolony z wyniku. Takie trudne mecze jeszcze bardziej mnie nakręcają, jeszcze bardziej chcę wygrywać. Punktowałem w każdym biegu, wygrałem wyścig juniorski. Jestem nakręcony, chcę powtórzy taki rezultat w Lesznie - zapowiada Tonder, który od pewnego czasu jest ważnym i mocnym ogniwem swojej drużyny. Z czego bierze się jego wysoka forma?
- Może z tego, że regularnie jeżdżę w meczach? Zawsze mam gwarantowane trzy biegi, nabrałem pewności siebie. Wygraliśmy MMPPK, więc końcówkę sezonu mogę zaliczyć na duży plus - stwierdza Mateusz Tonder.
Zobacz też:
Żużel. Patryk Dudek: Tego się obawiałem. Unia odrobiła lekcję
Żużel. Były prezes widzi jeszcze szansę dla Falubazu. Trzeba zagrać va banque i postawić na gościa