Żużel. Hat-trick Kownackiego. Przepis o zawodniku do lat 24? Poziom PGE Ekstraligi spadnie. KSM byłby lepszy [FELIETON]

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Dawid Kownacki i Kamil Brzozowski
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Dawid Kownacki i Kamil Brzozowski

Przepis U-24? Hierarchia będzie zaburzona. Przeciętni żużlowcy zwietrzą szansę na dobry zarobek, pewnie w wielu przypadkach stawiane przez nich warunki otrą się o kosmos. Co grosza klubu, prezesi i tak będą się o nich zabijać i cudować.

"Żużlowy hat-trick" to cykl felietonów Dawida Kownackiego, piłkarza Fortuny Duesseldorf, reprezentacji Polski oraz wielkiego sympatyka żużla.

***

Kolejna zmiana regulaminu w polskich ligach żużlowych. Od sezonu 2021 w życie wchodzi przepis o obowiązku posiadania w składzie zawodnika do lat 24.  Sporo osób pyta mnie, jak to się w porównaniu do piłki nożnej i przepisu o młodzieżowcu w PKO Ekstraklasie. Najprościej napisać, że nijak. Na temat finansów nawet ciężko dyskutować. Futbol jest sportem numer jeden na świecie, uprawianym przez miliony ludzi.

Stąd ten wybór na rynku zawodniczym jest zdecydowanie większy. Nie zamykamy się w ograniczonym kręgu nazwisk, piłkarze na dorobku nie rzucają zaporowymi stawkami, bo wiedzą, że na ich miejsce jest kilkunastu innych kandydatów. Inna sprawa, że w podstawowym składzie gra jeden młodzieżowiec, ale w kadrze meczowej musi znajdować się przynajmniej trzech-czterech zawodników na zapas.

ZOBACZ WIDEO Żużel. W Motorze Lublin dojdzie do przemeblowania składu. Są dwie niewiadome

Bardzo jestem ciekaw jak ta regulacja wyjdzie w praniu. Znaków zapytania jest mnóstwo. Co w przypadku, gdy taki żużlowiec U-24 ulegnie kontuzji? Czy nie będzie wystawiania np. juniorów "na sztukę", żeby mógł ich zastępować numer osiem?

Trzeba dać temu rozporządzeniu szansę. W żużlu każda nowość budzi zdziwienie i kontrowersję, a tak naprawdę dopiero po czasie okazuje się, czy jest to kapiszon, czy strzał w dziesiątkę.

Moje osobiste nastawienie do niego nazwałbym jednak raczej umiarkowanym. Nie sądzę, aby uatrakcyjnił on najwyższą ligę i wyrównał składy. PGE Ekstraliga straci na poziomie, ale za to zyskać może eWinner 1. Liga.

Zgadzam się raczej ze stwierdzeniem, ze jest to nic innego jak rzucenie koła ratunkowego zawodnikom kończącym wiek juniora. Żeby nie przepadli.

Z drugiej strony kilku uznanej klasy żużlowcom przepis ten zamknie drogę do dalszej jazdy w PGE Ekstralidze. Padną jego ofiarą, zostaną na lodzie. Motor Lublin już podziękował Matejowi Zagarowi, za chwilę Wrocław skreśli Maxa Fricke'a, nowego pracodawcy szukał będzie Niels Kristian Iversen. Oni, ale nie tylko będą postawieni przed ciężkim wyborem. Zejść ligę niżej, czy zejść z żądań.

Hierarchia będzie zaburzona. Przeciętni żużlowcy zwietrzą szansę na dobry zarobek, pewnie w wielu przypadkach stawiane przez nich warunki otrą się o kosmos. Co grosza klubu, prezesi i tak będą się o nich zabijać i cudować. Wbrew pozorom tych wartościowych zawodników nie ma nie wiadomo ilu.

Gdyby to ode mnie zależało, kosztem zawodnika U-24 wolałbym wrócić do KSM-u. Był pomysł, aby wprowadzić go i zliczyć z pięciu lat.

CZYTAJ TAKŻE: Zagar już skreślony. Kto następny?
CZYTAJ TAKŻE: Tomasz Gollob w nowej roli. Kibice są zachwyceni

Źródło artykułu: