RM Solar Falubaz Zielona Góra w tym sezonie osiągnął już sukces, bo znalazł się w rundzie play-off. W pierwszym meczu półfinałowym na swoim torze przegrał z Fogo Unią Leszno 44:46. Zastanawia fakt, na kogo w rewanżu postawi trener. Czy kolejną szansę otrzyma Antonio Lindbaeck czy też może Falubaz sięgnie po instytucję gościa. - W piątek jeszcze jest zaplanowany trening, po którym zostanie podjęta decyzja odnośnie składu. Poza tym, nie wiadomo w ogóle, czy mecz w Lesznie w niedzielę się odbędzie, bo prognozy nie są optymistyczne - zaznacza Piotr Żyto.
Czy pogoda może rozdać karty w rewanżowych półfinałach? Wszak prognozy na weekend zapowiadają załamanie pogody. Opady deszczu i ochłodzenie. - Jak ma się to odbywać w deszczu, tak jak niedawno w Gorzowie, to jest to jazda bez sensu, na siłę - uważa trener RM Solar Falubazu Zielona Góra.
W tym sezonie dobre wyniki i awans do rundy play-off RM Solar Falubazu to także zasługa bardzo solidnych młodzieżowców. W przyszłym roku zielonogórski klub będzie miał jednak kłopot z obsadą pozycji juniorskich, bo Norbert Krakowiak, Mateusz Tonder i Damian Pawliczak kończą 21 lat. - Będzie z tym problem. Trzeba to otwarcie powiedzieć. Na razie nie mamy następców gotowych na starty w PGE Ekstralidze - mówi Piotr Żyto.
Od sezonu 2021 wprowadzony zostanie przepis o obowiązkowym starcie w drużynie zawodnika do lat 24. RM Solar Falubazowi w taką koncepcję wpisują się m.in. zawodnicy kończący wiek juniora. - Norbert Krakowiak i Mateusz Tonder jadą dobrze. Obaj prezentują obecnie zbliżony poziom. Generalnie jednak myślałem, że zmiana przepisów pójdzie w stronę wydłużenia wieku jednego z juniorów do lat 23. W najlepszej lidze świata będzie pięciu konkretnych seniorów i dwóch niedoświadczonych juniorów. Co to będzie za widowisko? Brakuje solidnych młodzieżowców na rynku. Nie uczestniczyłem w ustalaniu nowego regulaminu. Takie zmiany zostały podjęte i trzeba się do nich dostosować - zakończył trener RM Solar Falubazu.
Zobacz także: Sparta chce powtórki z 2017 roku
Zobacz także: Większe stawki, ale nie te sprzed pandemii
ZOBACZ WIDEO Bartosz Zmarzlik o rywalizacji z Robertem Lewandowskim. "Wiele pracy przede mną"