Żużel. Kończą się polskie opcje dla MrGarden GKM-u. Być może będą musieli zastanowić się nad Kasprzakiem
Wcześniej nie wyszło z Januszem Kołodziejem, a teraz z Szymonem Woźniakiem. MrGarden GKM robił wszystko, żeby wzmocnić drużynę na pozycji polskiego seniora, ale dwukrotnie musiał obejść się smakiem. Działacze mają coraz mniejsze pole manewru.
A tych jest coraz mniej. MrGarden GKM mógłby rozważyć zatrzymanie Krzysztofa Buczkowskiego, ale ta opcja jest w tej chwili najmniej prawdopodobna. Drugi wariant to Krzysztof Kasprzak, dla którego najpewniej nie będzie miejsca w Moje Bermudy Stali Gorzów, z którą uczestnik przyszłorocznego cyklu Grand Prix ma ważną umowę.
- Gdybym miał dokonać takiego wyboru, to z tej dwójki raczej postawiłbym na Buczkowskiego. Skoro w obu przypadkach jest pewne ryzyko, to kierowałbym się sercem i zatrzymał wychowanka. Myślę, że taki ruch zdecydowanie bardziej przemawiałby do kibiców - przekonuje Markuszewski.
Oczywiście, teoretycznie do wzięcia są jeszcze Paweł Przedpełski i Kacper Woryna, ale na ten moment dużo mówi się o tym, że obaj spędzą kolejny sezon w Eltrox Włókniarzu Częstochowa. Grudziądzanie mogliby także pomyśleć o Jakubie Jamrogu, który szuka klubu i w ostatnich dniach był zainteresowany jazdą w Gorzowie, gdzie ostatecznie wylądował Szymon Woźniak.
- Nie wiem, co wybierze GKM, ale na pewno musi umiejętnie rozegrać temat piątego seniora, a więc żużlowca do 24. roku życia. W tym przypadku wybór jest nieco większy, bo nie trzeba się ograniczać do Polaka. Mądry ruch może zdecydowanie podnieść jakość tego zespołu - podsumowuje Markuszewski.
Zobacz także:
Żyto mówi o przyszłości Vaculika
Świącik o polskim obywatelstwie dla Madsena
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>