Żużel. Zaskakująca informacja! Mikkel Bech zakończył karierę

WP SportoweFakty / Wiesław Wardaliński / Na zdjęciu: Mikkel Bech na prowadzeniu
WP SportoweFakty / Wiesław Wardaliński / Na zdjęciu: Mikkel Bech na prowadzeniu

Mikkel Bech zakończył żużlową karierę! Taką informację Duńczyk przekazał za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych. Jeszcze w niedzielę zawodnik był w Gdańsku, gdzie pożegnał się z kibicami Wybrzeża.

Mikkel Bech od początku kariery był uważany za jednego z najbardziej uzdolnionych zawodników młodego pokolenia w Danii. Już w wieku 16 lat pojechał z dziką kartą w turnieju Grand Prix. Wokół zawodnika zrobiło się bardzo głośno.

Głównym sponsorem Mikkela Becha została firma Red Bull, zaczął odnosić sukcesy na arenie międzynarodowej, wygrał m.in. w Drużynowym Pucharze Świata w 2012 roku. W lidze polskiej zadebiutował w wieku 18 lat, w barwach klubu z Rybnika. Później był zawodnikiem oczekującym w Falubazie Zielona Góra i w Starcie Gniezno, jednak jego kariera zaczęła iść w złym kierunku.

Po tym jak w 2015 roku odjechał jeden mecz w Polsce, a rok później nie wystąpił w naszym kraju. w 2017 roku na koniec sezonu wzięło go do zespołu Zdunek Wybrzeża Gdańsk. Pojechał bardzo dobrze i dostał stały kontrakt w gdańskim klubie. Był czołowym zawodnikiem gdańskiego klubu w 2018 i 2019 roku.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Nowy regulamin miał pomóc beniaminkowi. W Apatorze zburzył jednak koncepcję składu

W tym sezonie jego sytuacja uległa pogorszeniu. Pojechał w tylko dwóch meczach ligi polskiej, jego wyniki w Szwecji również były dalekie od oczekiwań. W niedzielę pojawił się w Gdańsku, jednak jedynie w charakterze kibica, gdyż trener Mirosław Berliński postawił na innych żużlowców.

We wtorek żużlowiec przekazał wiadomość, że kończy karierę. - Zdecydowałem się na zakończenie kariery żużlowej. Zrobiłem to, gdyż nie mogłem znaleźć w tym pasji i motywacji. To była dla mnie ekstremalnie trudna decyzja - poinformował Mikkel Bech.
- To były 23 lata mojego życia i chcę podziękować wszystkim, których spotkałem na mojej ścieżce podczas kariery żużlowej. Przede wszystkim dziękuję sponsorowi, Glumso Slagtehus, który był ze mną przez 23 lata. Teraz muszę się odnaleźć poza torem - dodał.

Czytaj także:
Menedżer Apatora ma kilka opcji składu
Ból głowy Marka Cieślaka

Komentarze (25)
avatar
Gniazdowy W69
30.09.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak się nic nie wydarzy, a tego życzę Zmarzlikowi...właśnie ON zasłużył na majstra 2020. Czytaj całość
avatar
RECON_1
30.09.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zaskakujaca decyzja,docenia sie za to niedzielny gest wobec kibicow,swoja droga to spokojnie by znalazl angaz w innym 1 ligowym klubie. 
avatar
CzenstochoviA
30.09.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Bardzo szkoda. 
avatar
Jan Nowak
30.09.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Kurcze, szkoda ☹️ Pewnie został do tego zmuszony, bo poszedł w odstawkę. Nie było go stać na kontuacje kariery. Zresztą już wcześniej musiał dorabiać. Trudno, powodzenia Michael... 
avatar
Rysio-z-Klanu
30.09.2020
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Facet z klasą pożegnał się z kibicami Wybrzeża,co można było zauważyć podczas ostatniego spotkania.