Patryk Dudek w swoim debiucie w cyklu Speedway Grand Prix w roku 2017 został indywidualnym wicemistrzem świata. Można było wtedy oczekiwać, że Polak w kolejnych sezonach będzie jedną z czołowych postaci czempionatu. Tak się jednak nie stało, a wpływ na to miały m.in. upadki i wynikające z tego kontuzje.
Już w drugim sezonie startów w SGP plany Dudkowi pokrzyżował uraz ręki. Złamana kończyna sprawiła, że reprezentant Polski nie wystąpił w dwóch ostatnich turniejach i zakończył rok 2018 poza czołową ósemką. Wtedy z pomocą przyszło mu BSI, które wręczyło mu jedną ze stałych "dzikich kart".
W zeszłym roku, mimo dobrych wyników na inaugurację (podia w Warszawie i Pradze), Dudek do ostatniego turnieju walczył o pozostanie w mistrzostwach. Była to konsekwencja problemów sprzętowych i zakończenia współpracy z tunerem Janem Anderssonem. Ostatecznie zielonogórzanin zajął ostatnie bezpieczne miejsce. Ósma lokata dała Polakowi przepustkę do SGP 2020.
ZOBACZ WIDEO Dowhan mówi o przyszłości Vaculika. Kiepskie wieści dla RM Solar Falubazu
W obecnej kampanii Dudek znów miał pecha. Podczas trzeciej rundy w Gorzowie zanotował upadek, w którym nabawił się kontuzji. Stracił jeden turniej, a w kolejnych startował nie będąc w pełni sił. Ze względu na pandemię koronawirusa zielonogórzanin nawet nie miał kiedy odpocząć.
"Ten rok był zwariowany wszystko miało rozstrzygnąć się w pięć tygodni. Cała walka o tytuł mistrza świata, która wcześniej rozłożona była od maja do października, w tym roku skróciła się do pięciu tygodni! I bądź co bądź czuję się tego ofiarą, bo wypadek w trzeciej rundzie w pierwszym biegu, brak możliwości dojścia do siebie dało mi się we znaki" - napisał Dudek na swoim Facebooku.
"Walczyłem i próbowałem na ile miałem sił - wiem jedno zrobię wszystko by wrócić do cyklu jak najszybciej, bo wiem, że mam tam jeszcze wiele do powiedzenia i udowodnienia" - dodał reprezentant Polski w swoim wpisie.
Tym razem Dudek nie mógł liczyć na stałą "dziką kartę" od BSI. Wpływ na to miał m.in. awans Krzysztofa Kasprzaka do SGP 2021 poprzez Grand Prix Challenge. Gdyby zielonogórzanin dostał zaproszenie do cyklu, mielibyśmy w nim aż czterech reprezentantów Polski.
Dlatego 28-latkowi nie pozostaje nic innego, jak w przyszłym roku zgłosić się do eliminacji i wywalczyć awans do SGP 2022 poprzez Grand Prix Challenge. Dudek jest przekonany, że to mu się uda. "Czuję sportową złość, wywalczyłem awans w Vetlandzie, wywalczę i drugi" - zapewnił Dudek.
Czytaj także:
Znamy rokowania ws. Taia Woffindena
Janusz Kołodziej zostaje w Fogo Unii na rok 2021