Finał Speedway of Nations w Lublinie został zakończony już po 14 wyścigach, tj. czwartej serii. Turniej padł łupem Rosjan, drugie miejsce zajęli Polacy, a na najniższym stopniu podium uplasowali się Duńczycy.
Dla nich to pierwszy medal mistrzostw świata od 2015 roku, gdy reprezentacja Danii wywalczyła srebro w finale Drużynowego Pucharu Świata w Vojens. Lider kadry - Leon Madsen - nie ukrywa dużego zadowolenia ze zdobycia brązowego krążka.
- Oczywiście chcieliśmy złota, bo każda reprezentacja startująca w SoN celuje w ten medal. Ale bardzo się cieszymy, że udało się nam wywalczyć brąz. Przez tyle lat byliśmy głodni medalu dla Danii. Myślę, że po wywalczeniu brązu w kraju jest radość - mówi Madsen, cytowany przez speedwaygp.com.
Z drugiej strony żużlowiec reprezentujący w polskiej PGE Ekstralidze zespół Eltrox Włókniarza Częstochowa żałuje, że nie udało się dokończyć finału SoN w Lublinie. Czuje, że gdyby zawody dojechały do końca, Dania uplasowałaby się wyżej.
- Myślę, że wykonaliśmy dobrą robotę. W naszym zespole był świetny duch, wszyscy sobie pomagali. Przerwanie zawodów po 14 biegach było niezależne od nas. Walczyliśmy i myślę, że mieliśmy spore szanse na awans do pierwszej dwójki, gdyby finał dojechał do końca. Ale i tak jesteśmy zadowoleni z brązu - podkreśla Madsen.
Zobacz też:
Żużel. Emil Sajfutdinow bohaterem finału Speedway of Nations. Kapitalnym biegiem zapewnił złoto
Żużel. DPŚ musi wrócić! SoN jest nudny, bo wygrywają tylko Rosjanie [KOMENTARZ]
ZOBACZ WIDEO Andrzej Rusko: Czugunow chce startować z polską flagą. Holta nie przeszkadzał, a nie potrafi mówić po polsku