Temat pozyskania przez eWinner Apator Toruń Grzegorza Zengoty upadł już definitywnie. Żużlowiec, który po prawie dwuletniej przerwie wrócił z powodzeniem na tor w eWinner 1. Lidze był ciekawą opcją dla beniaminka PGE Ekstraligi. Ostatecznie jednak ekipa z miasta Kopernika postawi na swoich i sprawdzonych zawodników. Szansę dostaną ci, którzy wywalczyli awans do PGE Ekstraligi, czyli Adrian Miedziński i Tobiasz Musielak.
Decyzja w tej kwestii już zapadła. Strony muszą jeszcze spotkać się i uszczegółowić tematy kontraktowe z wychowankiem toruńskiego klubu. Apator ostatecznie postawi na trzech Polaków, bowiem do rodzinnego miasta ma wrócić Paweł Przedpełski.
Tym samym w barwach toruńskiej drużyny w sezonie 2021 na pewno nie zobaczymy Grzegorza Zengoty. - Po analizie stwierdziliśmy, że byłoby to trochę niewytłumaczalne, biorąc Grzegorza, a nie dając szansy chłopakom, którzy z nami byli w tym roku - mówi nam Adam Krużyński z Rady Nadzorczej eWinner Apatora.
ZOBACZ WIDEO Unia miała skorzystać z przepisu U24, a będzie mieć ubytki, bo rynek się rozszalał
Kontraktowanie Zengoty mimo wszystko było obarczone ryzykiem. 32-latek z powodzeniem wrócił na tor, ale w niższej lidze. W PGE Ekstralidze walka idzie czasami na przysłowiowe żyletki, a poza tym nie ma miejsca na pomyłki sprzętowe. Zengota w końcówce tego sezonu korzystał jeszcze z silników Jana Anderssona, które miał w zanadrzu. Szwedzki tuner jest już jednak na emeryturze. Przypadki innych żużlowców, którzy korzystali z jego usług, dowodzą, jak trudna jest przesiadka na silniki od innego tunera. W Toruniu najwyraźniej chcieli uniknąć tego ryzyka w przypadku Zengoty.
W zespole beniaminka PGE Ekstraligi nie kryją także, że chcieli mieć jak najbardziej toruński skład, stąd też namawianie na powrót do macierzystego klubu Pawła Przedpełskiego. W koncepcję składu opartego o swoich wpisuje się również Adrian Miedziński oraz bracia Holderowie, którzy w Toruniu traktowani są przecież praktycznie jak miejscowi zawodnicy.
Stąd też decyzja, by postawić na Jacka i Chrisa Holdera, kosztem mającego ważny kontrakt z Apatorem Jason Doyle'a. W tym przypadku bardziej chodziło o budowanie atmosfery. Australijczycy są w lepszej komitywie z Robertem Lambertem, który ma zasilić Apator na pozycji zawodnika do lat 24 niż ze swoim rodakiem i byłym mistrzem świata z 2017 roku. Czy ta decyzja od strony sportowej się opłaci, przekonamy się za rok. Faktem jest, że Doyle w formie z końcówki tego sezonu powinien być solidniejszy niż chimeryczny na wyjazdach Chris Holder. Skorzysta na tym Fogo Unia, która w miejsce wychowanków ściągnie do Leszna 35-letniego Australijczyka.
Na decyzjach eWinner Apatora Toruń może również dobrze wyjść Abramczyk Polonia Bydgoszcz, która dała szansę w tym sezonie Grzegorzowi Zengocie. 32-latek walnie przyczynił się do utrzymania bydgoszczan w eWinner 1. Lidze i jeśli zostanie w ekipie z miasta nad Brdą, to Polonia będzie dysponować naprawdę solidnym potencjałem jak na warunki zaplecza PGE Ekstraligi.
Zobacz także: Szaleństwo na punkcie Roberta Lamberta
Zobacz także: Wielki potencjał Włókniarza zaprzepaszczony