Żużel. Adam Skórnicki miał w Łodzi walczyć o utrzymanie, a zbudował twierdzę nie do zdobycia

Orzeł po fatalnym sezonie 2019, w kolejnym roku znów miał walczyć o utrzymanie. Świetnie w roli nowego trenera poradził sobie jednak Adam Skórnicki, a Orzeł do końca rozgrywek walczył o drugie miejsce.

Przemysław Bartusiak
Przemysław Bartusiak
Na zdjęciu od krawężnika: Nowak, Musielak, Łoktajew WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Na zdjęciu od krawężnika: Nowak, Musielak, Łoktajew
KOMENTARZ. Sezon 2019 był fatalny w wykonaniu łódzkiej drużyny. Orzeł do końca walczył o pozostanie w eWinner 1. Lidze, a cel udało się osiągnąć dopiero po barażowym dwumeczu z drużyną z Poznania. To sprawiło, że łodzianie mieli bardzo mało czasu na budowanie drużyny, a wielu zawodników wcześniej znalazło zatrudnienie w innych klubach.

W związku z tym Witold Skrzydlewski postanowił zbudować szeroki skład, który w przewidywaniach ekspertów znów miał walczyć o utrzymanie. Orzeł pod wodzą nowego trenera - Adama Skórnickiego, radził sobie jednak nadspodziewanie dobrze. Łodzianie walczyli o drugą lokatę w tabeli, a ostatecznie zakończyli rozgrywki na trzecim miejscu.

Łódzcy kibice najbardziej mogą być zadowoleni z dyspozycji zawodników na własnym stadionie. Po oddaniu do użytku nowego obiektu, tor nie był atutem gospodarzy. W sezonie 2020 Orzeł nie przegrał meczu w Łodzi, a kilkukrotnie zawodnicy pokazywali, że owal nie ma przed nimi żadnych tajemnic. To z całą pewnością zasługa Adama Skórnickiego oraz jego współpracowników.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Prezes Falubazu odsłania kulisy rozmów z Martinem Vaculikiem

BOHATER SEZONU. Rohan Tungate. Dla Australijczyka był to szósty rok w brawach Orła Łódź. Do tej pory przeplatał dobre sezony z tymi gorszymi, jednak nigdy nie był liderem drużyny. W obecnych rozgrywkach pokazał się z bardzo dobrej strony i ostatecznie został trzecim pod względem skuteczności zawodnikiem w eWinner 1 Lidze Żużlowej, ustępując miejsca jedynie Jackowi Holderowi i Wiktorowi Kułakowowi.

Świetny sezon Tungate'a sprawił, że prawdopodobnie jego przygoda w łódzkim klubie się skończy, a on spróbuje swoich sił w PGE Ekstralidze w barwach RM Solar Falubazu Zielona Góra. Trzy razy wystąpił w tym klubie jako gość, a pierwszym meczu o brązowy medal był jednym z liderów drużyny. To z całą pewnością będzie duża strata dla łodzian, którzy będą musieli znaleźć godnego następcę.

KLUCZOWY MOMENT. Początkowo założenie było takie, aby Orła w sezonie 2020 prowadził duet trenerski. Wszystko jednak zmieniło się pod koniec lutego, kiedy to Lech Kędziora ogłosił, że przechodzi do ekstraligowego PGG ROW-u Rybnik. Ta wiadomość mocno rozgoryczyła Witolda Skrzydlewskiego, który tuż przed startem rozgrywek został postawiony w sytuacji nie do pozazdroszczenia.

Ostatecznie okazało się, że Adam Skórnicki świetnie poradził sobie bez pomocy bardziej doświadczonego kolegi. Z perspektywy czasu można nawet pokusić się o stwierdzenie, że to zamieszanie wyszło Orłowi na dobre. Decyzje były podejmowane przez jedną osobę, która świetnie odnalazła się w tych realiach.

CYTAT. - Adam Skórnicki zostaje w Orle. Jesteśmy dogadani. To on zbuduje skład na sezon 2021 i to on ma wprowadzić Orła do wyższej ligi. Nie jest jednak powiedziane, że już w przyszłym roku. Powyższa deklaracja Witolda Skrzydlewskiego jasno pokazuje, że łodzianie są zadowoleni z pracy trenera, który dostał dużą autonomię w działaniu. Przed nim jednak trudne zadanie. Pomimo pandemii koronawirusa, wiele klubów buduje silne składy. O awans może być niezwykle trudno.

LICZBA. 8 - dokładnie tyle punktów tracił Orzeł do Arged Malesa TŻ Ostrovia podczas meczu w Łodzi po szóstym biegu. Kibice przecierali wtedy oczy ze zdumienia, a widmo porażki zaglądało w oczy podopiecznych Adama Skórnickiego. Kolejne biegi przebiegały pod dyktando gospodarzy, którzy ostatecznie zwyciężyli 52:38. Warto wspomnieć, że nie był to wyjątkowy mecz. Często łodzianie gubili się na początku zawodów, by później zyskiwać dużą przewagę. To pokazuje jak doskonale poznali swój domowy tor.

CO DALEJ? Łodzianie prawdopodobnie będą musieli sobie radzić bez Rohana Tungte’a, a to oznacza, że pilnie muszą znaleźć nowego lidera drużyny. W tej sytuacji bardzo ważne będzie porozumienie z Aleksandrem Łoktajewem, który obok Australijczyka był drugim motorem napędowym drużyny. Z całą pewnością Adam Skórnicki będzie musiał poświęcić sporo energii na znalezienie zawodnika do lat 24. Dodatkowo wiek juniora kończy Piotr Pióro, a sezon z bardzo poważną kontuzją zakończył Aleksander Grygolec. W takim przypadku niezbędne może okazać się zakontraktowanie nowego młodzieżowca.

ZOBACZ TAKŻE: Start Gniezno blisko zamknięcia składu. Pozostał tylko jeszcze jeden znak zapytania

CZYTAJ TAKŻE: Koronawirus. Kolejne przypadki w reprezentacji Danii. Marcus Birkemose zakażony

Czy Orzeł zdoła w przyszłym roku awansować do fazy play-off?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×