Żużel. Krzysztof Cegielski mówi o renegocjacji kontraktów. Zawodnicy tym razem nie pójdą tak łatwo na ustępstwa

WP SportoweFakty / Jakub Barański / Na zdjęciu: Krzysztof Cegielski i Marcin Feddek
WP SportoweFakty / Jakub Barański / Na zdjęciu: Krzysztof Cegielski i Marcin Feddek

Prezesi klubów ekstraligowych na razie nie potrafią przewidzieć, czy kontrakty zawodników będą musiały być renegocjowane na wiosnę z powodu koronawirusa. Krzysztof Cegielski już teraz uczula działaczy, że takie rozmowy nie będą należały do łatwych.

W tym artykule dowiesz się o:

- Oczywiście, że biorę pod uwagę wariant z renegocjacją kontraktów, ale ten temat został już omówiony z prezesem PGE Ekstraligi. Sytuacja jest bardzo klarowna - mówi nam Krzysztof Cegielski, szef stowarzyszenia żużlowców Metanol. - W regulaminie ma znaleźć się zapis, że jazda bez kibiców oznacza takie same stawki jak w tym roku. Gdyby fani pojawili się na trybunach w jakiejkolwiek części, to kwoty pójdą w górę i zostaną zbliżone do poziomu przed pandemią. Może nie będą na takim samym poziomie, ale na pewno wzrosną - podkreśla Cegielski.

Oczywiście, ustalenia Krzysztofa Cegielskiego i władz PGE Ekstraligi dotyczą kwot, które określa regulamin. Wiadomo, że większość zawodników otrzymuje także dodatkowe pieniądze. W tym przypadku, jeśli zajdzie taka potrzeba, prezesi będą musieli usiąść do stołu z żużlowcami.

- Wszyscy działacze powinni jednak pamiętać, że sytuacja jest zupełnie inna niż przed sezonem 2020. Owszem, wygodnie powiedzieć, że zobaczymy, co będzie, ale w sumie wiemy, czego się spodziewać. Wszyscy widzą, w jakich czasach żyjemy i z jakim wyzwaniem się mierzymy. Ubiegłoroczne kontrakty były negocjowane przed koronawirusem. Wtedy nikt nie miał pojęcia o pandemii, a teraz wszyscy wiedzą, że ona nam towarzyszy. Ewentualne problemy należało sobie wkalkulować na etapie rozmów z żużlowcami - przekonuje Cegielski, który już teraz sygnalizuje, że rozmowy o ewentualnych cięciach nie będą łatwe.

- Uważam, że tym razem nikt już tak łatwo nie przekona zawodników do ustępstw. A odgórnych renegocjacji przeprowadzonych przez PGE Ekstraligę na pewno nie będzie. Takie mam zapewnienie. Jeśli prezesi będą chcieli coś zmienić, to muszą załatwić to we własnym zakresie. Zaznaczam jednak, że skłonność do ustępstw nie będzie zbyt duża - podsumowuje Cegielski.

Zobacz także:
Prezes Stali Gorzów mówi, że trzeba renegocjować umowę z telewizją
Nowe przepisy utrudniły mu szukanie klubu

ZOBACZ WIDEO Żużel. Prezes Falubazu odsłania kulisy rozmów z Martinem Vaculikiem

Komentarze (18)
avatar
poważny.grzesznik
29.10.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
a ja myślę że będzie płacz i zgrzytanie zębów. Kasy na pewno więcej nie będzie niż w tym sezonie, kryzys już jest a będzie taki że wszyscy będą płakać. Samorządy będą walczyć o życie a Państwow Czytaj całość
avatar
RECON_1
29.10.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
A teraz przebija.sie glos nie prezesa stowarzyszenia zawodniczego tylko slychac tam glos menadzera .... 
avatar
PogromcaTroli
29.10.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie zazdroszcze tym zawodnikom ktorzy zmieniaja barwy klubowe po tym sezonie. Nikt nie dostanie pieniedzyu jakie im nowy prezesik naobiecywal. Beda jaja jak berety :DD 
avatar
PogromcaTroli
29.10.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Sa prezesi ktorzy tylko na to licza. Pilnowac zeby mlodych jak np Smektale i Kubere prezesiki nie wyrolowaly! 
avatar
Guti_14
29.10.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W pewnym sensie rozumiem zawodników, bo jak to wyglądało w tym sezonie? Renegocjacje kontraktów, a potem zabawa w gości, którzy nie jeździli za darmo. :) Albo oszczędzamy, bo ciężkie czasy, alb Czytaj całość