Możliwe, że nie dwa, a trzy zagraniczne kluby wystąpią w przyszłorocznych rozgrywkach 2. Ligi. Do Wolfe Wittstock i Lokomotivu Daugavpils dołączyć może niemieckie AC Landshut.
W klubie podkreślają, że priorytetem jest dla nich jazda w Speedway Bundeslidze, ale przypomnijmy, że rozgrywki te w 2020 roku zostały odwołane. Nie wiadomo także, czy dojdą do skutku za rok.
- Dla nas obecnie jest tylko jedno rozwiązanie, czyli start w polskiej lidze. Cztery lata temu stworzyliśmy taki scenariusz, bo chcemy 8-12 gwarantowanych meczów dla naszego zespołu. To doskonała okazja dla kibiców, sponsorów, zawodników i klubu - powiedział prezes klubu, Gerald Simbeck.
- Chcielibyśmy jednak podkreślić, że ten krok nie jest skierowany przeciwko niemieckiej federacji, ani nie oznacza zniewagi dla innych klubów. W pełni rozumiemy ich stanowisko i opinię. Nie możemy jednak czekać do wiosny z planowaniem i mieć nadzieję, że Bundesliga wystartuje - dodał.
W seoznie 2020 w Niemczech odwołano niemal wszystkie zawody. Jednymi z tych, które doszły do skutku, był turniej par przeprowadzony 24 października w Landshut. Gospodarze z Valentinem Grobauerem i Michaelem Haertelem w składzie zajęli pierwsze miejsce.
Czytaj także:
- Bartosz Zmarzlik kontynuuje telewizyjny tour. Wraz z bratem był gościem Dzień Dobry TVN
- Roman Jankowski mocno przeżył odejścia Kubery i Smektały. Do końca wierzył, że zostaną
ZOBACZ WIDEO Żużel. PGE Ekstraliga 2020: "giętki Duzers" - żużlowa nauka jazdy