Żużel. Polacy mogą pomóc Szwedom i Brytyjczykom. Kiedyś nam podziękują

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Robert Lambert
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Robert Lambert

PGE Ekstraliga wprowadziła przepis, który ogranicza zawodnikom starty w innych krajach. Nie podoba się to Szwedom czy Brytyjczykom, ale na dłuższą metę może im pomóc. Dzięki temu zwolni się bowiem miejsce dla nowych żużlowców.

W tym artykule dowiesz się o:

Od sezonu 2021 zawodnik startujący w PGE Ekstralidze może wybrać tylko jedną, dodatkową ligę zagraniczną. Mocno to ogranicza pole manewru żużlowcom. Część z nich do tej pory potrafiła startować w kilku państwach jednocześnie, notując występy niemal dzień po dniu.

Nowe przepisy w Polsce nie podobają się działaczom w Szwecji czy Wielkiej Brytanii, bo zdają oni sobie sprawę z tego, że cała światowa czołówka wybierze jazdę w naszych rozgrywkach. Następnie część zawodników wybierze do jazdy Skandynawię, inni Wyspy. Siłą rzeczy dojdzie tam zatem do obniżenia poziomu rozgrywek.

Są jednak też plusy nowego przepisu, których zagraniczni działacze w tej chwili nie dostrzegają. - Polacy wprowadzają rozwiązanie, które paradoksalnie może pomóc w szkoleniu w innych krajach. Żużel się starzeje i to jest problem, o którym nie mówimy. W cenie są 40-latkowie, bo są pewniakami punktów. Działacze boją się dać szansę 20-latkom, przez co część z nich dość szybko kończy kariery - komentuje Jan Krzystyniak, były żużlowiec i trener.

Zdaniem Krzystyniaka, gdyby prezesi klubów żużlowych byli równie krótkowzroczni w latach 90. czy na początku XXI wieku, to kariery niektórych żużlowców w ogóle by nie rozkwitły. Część zawodników zaczęła bowiem dobrze punktować dopiero w wieku seniorskim, a teraz na takim etapie wielu już kończy kariery.

- Nigdzie nie patrzy się na przyszłość. Liczy się tu i teraz. Skoro część zawodników przestanie być dostępna dla Brytyjczyków i Szwedów, to szansę dostaną inni. Z korzyścią dla ich żużla. Jeszcze będzie tak, że nam za te nowe przepisy podziękują - dodaje Krzystyniak.

Czytaj także:
Najgorętsze transfery w PGE Ekstralidze
Łaguta: Dzwoniło do mnie osiem klubów

ZOBACZ WIDEO Żużel. PGE Ekstraliga 2020: jak przygotować sprzęgło

Komentarze (5)
avatar
ADASOS
17.11.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czterech już skrytykowało Krzystyniaka a czy nie ma wśród was popierającego hasło "jedenzawodnik -jeden klub ??? 
avatar
Franek Dolas
17.11.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No Jaśko to ma dobre rady. Wszystkim dobrze radzi tylko jakoś tych samych rad u nas by nie wprowadzał:):):) 
avatar
Kylie Minogue
17.11.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jakoś światowa czołówka od dawna nie przyjeżdża do Anglii i to anglikom w żaden sposób nie pomogło. Albo są gdzieś talenty, albo ich nie ma. 
avatar
gorzowianin z Mazowsza
17.11.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szanowny Janie Krzystyniak, to nie czasy pańskiej kariery. Obecnie szkolenie zawodnika zaczyna się w wieku 5-6 lat i gdy do wieku 21 lat nie potrafi pokazać że coś potrafi, to niech przestanie Czytaj całość
leonidaswro
17.11.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Zarówno pan Kuczera jak i Krzystyniak trzymają poziom! Nie wpadł bym na taką argumentację: "będzie gorzej, dlatego lepiej"! Genialne!