To może być najciekawszy sezon na zapleczu PGE Ekstraligi od lat. Po pierwsze dlatego, że w eWinner 1. Lidze nie ma ani murowanego faworyta do awansu, ani głównego kandydata do spadku, poza tym w górę powinien pójść też poziom sportowy, bo kluby przeprowadziły transfery prosto z najwyższej klasy rozgrywkowej.
W opinii Jacka Frątczaka, byłego menedżera zespołów z Zielonej Góry i Torunia, kwestia awansu do PGE Ekstraligi w sezonie 2021 rozstrzygnie się między Abramczyk Polonią Bydgoszcz, Unią Tarnów, Zdunek Wybrzeżem Gdańsk i ROW-em Rybnik. Właśnie te cztery drużyny Frątczak widzi w fazie play-off.
Kto finalnie będzie cieszył się z promocji do najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce? Frątczak wskazuje na tegorocznego spadkowicza z PGE Ekstraligi. W jego opinii to za rybniczanami przemawia najwięcej argumentów, by za rok cieszyli się z awansu.
ZOBACZ WIDEO Żużel. PGE Ekstraliga 2020: jak przygotować sprzęgło
- To jest mój kandydat na czwórkę, na finał, na awans. Nie wiem, czy wygrają rundę zasadniczą, ale twierdzę, że w kluczowym momencie zrobią, co do nich należy. Dlatego, że mają ludzi, co zjedli zęby na walce o ważne cele, są w tym doświadczeni - mówi Frątczak dla polskizuzel.pl.
- Jest trener Marek Cieślak, jest Holta, jest też Jensen. Najważniejsze jest to, że Holta czy Jensen nie znaleźli się w Rybniku dlatego, że byli słabi. Oni naprawdę mają za sobą niezły sezon. Do tego dochodzi Łogaczow, który jest na fali wznoszącej. Dobrym wyborem jest też Trofimow na U-24, jego punkty będą w wielu meczach kluczowe - stwierdza.
Jedyny znak zapytania Jacek Frątczak stawia przy Kacprze Gomólskim. Zauważa jednak, że w razie "w" ogólny dorobek drużyny zrównoważą młodzieżowcy, którzy w tym roku zdobyli doświadczenie w PGE Ekstralidze.
Zobacz też:
Żużel. Więcej meczów eWinner 1. Ligi w telewizji? To w dużej mierze zależy od klubów
Żużel. Transfery. Janusz Ślączka o nowej misji w GKM-ie, zapowiedzi Pedersena i kulisach odejścia z Krosna [WYWIAD]