Beniaminka PGE Ekstraligi pomimo aktywności w listopadowym okienku skazuje się w nowym sezonie na trudną batalię o zachowanie bytu w krajowej elicie. Jego akcje stoją znacznie wyżej, niż miało to miejsce z tegorocznym z Rybnika, ale mówi się, że torunianie dysponują jednak zbyt słabą siłą rażenia, żeby móc pokusić się o awans do górnej czwórki.
W eWinner 1. Lidze trener Tomasz Bajerski dużo rotował składem, dając zawodnikom z pozycji seniorskich, ścigać się z każdym numerem na plecach przynajmniej raz. Prawidłowość ta dotyczyła jednocześnie jazdy trzykrotnie z tym samym numerem. Na Motoarenie Wiktor Kułakow tyle razy przywdział numer 9 (na wyjazdach był to nr 5), Jack Holder 10 (wyjazd nr 3), Tobiasz Musielak 11 (wyjazd nr 1), Adrian Miedziński 12 (wyjazd nr 2), a Chris Holder 13 (wyjazd nr 4).
Na taki komfort można było sobie pozwolić, bo doskonale wiadomo było, że Apator rozdawał w pierwszej lidze karty. Tym razem Bajerski być może powinien spróbować już znaleźć taki pomysł, który jak najlepiej zgra drużynę i spróbuje wypracować pewne automatyzmy. Tak np. postępowali opiekunowie najlepszych w tym roku ekip z Leszna i Gorzowa. U jednych rotacji nie było w pewnym momencie wcale, u drugich były one kosmetyczne.
ZOBACZ WIDEO Żużel. PGE Ekstraliga 2020: "giętki Duzers" - żużlowa nauka jazdy
Oczywiście nie można zapominać o klasie zawodników w tamtych zespołach i tych, jakich będzie mieć do dyspozycji trener Aniołów. Opierać się powinien on głównie na Australijczykach oraz pozyskanym Robercie Lambercie. Młodszego z braci widzę pod numerem 13. Przy utrzymaniu dyspozycji z 2020 roku Jack dałby gwarancję dobrej liczby punktów i brania na siebie dużej odpowiedzialności. Jazda w dwóch gonitwach z juniorami taką ma. Oprócz tego dochodzi często newralgiczna ostatnia przed biegami nominowanymi.
Chrisa ustawiam z kolei pod numerem 10. Wyścig kończący pierwszą serię w parze z juniorem, a także kończący drugą serię. Bajerski sam przyznał, że widzi w byłym indywidualnym mistrzu świata lidera Apatora, a przy tym w ciemno stawiam, że doskonale zdaje sobie sprawę z jego doświadczenia i naturalnych zdolności w jeździe parą. Dlatego też z numerem 9 ustawiam Lamberta, z którym Holder jechałby dwukrotnie. Zresztą Brytyjczyk po pracowitym sezonie w Rybniku jest na tyle elastyczny, że obojętnie gdzie go ustawić, powinien dać sobie radę.
Polscy seniorzy pod numerami 11-12 Tobiasz Musielak (lub Adrian Miedziński) to znane od lat "szybkie sprzęgło". 27-latek bazuje na doskonałych startach. W dwóch przypadkach otwierałby serię, co przy takim atucie ma niemałe znaczenie. Podobnie ma się zresztą sytuacja z Miedzińskim, który w tym sezonie wielokrotnie potrafił błyskawicznie ruszać spod taśmy.
Wracający do Torunia Paweł Przedpełski ostatnimi czasy był zwykle ustawiany pod 12. Nawet po zmianie tabeli biegowej numer ten nie należy do łatwych, ale od wychowanka będzie wymagać się dużo. Szczególnie, że to w nim widzi się krajowego lidera.
W formacji juniorskiej wychowankowi gdańskiego Wybrzeża, Karolowi Żupińskiemu przyszedłby w udziale start z pól zewnętrznych w dwóch z trzech programowych biegów. Kamilowi Marcińcowi dałbym szansę jazdy w gonitwie młodzieżowej z pola wewnętrznego. Pewnym atutem tego zawodnika jest umiejętność utrzymania pozycji wypracowanej tuż po starcie, co szczególnie na Motoarenie należy uznać za zaletę.
Nie można zapominać, że spore nadzieje pokładane są w kończącym w styczniu 16 lat Krzysztofie Lewandowskim. On także może być od samego początku brany pod uwagę do składu. Losy Pawła Łaguty z przyczyn formalnych nie są z kolei na ten moment do końca jasne.
Skład eWinner Apatora Toruń wg naszej analizy:
9. Robert Lambert
10. Chris Holder
11. Tobiasz Musielak/Adrian Miedziński
12. Paweł Przedpełski
13. Jack Holder
14. Karol Żupiński
15. Kamil Marciniec
16. Krzysztof Lewandowski
Tomasz Janiszewski
CZYTAJ WIĘCEJ:
Rune Holta ponownie schodzi ligę niżej i ponownie pod skrzydła Marka Cieślaka
Plusy i minusy Unii Tarnów. Duża aktywność, są wzmocnienia, ale jest też pewien problem