Żużel. POLADA postawiła już zarzut Maksymowi Drabikowi i wnioskuje o cztery lata zawieszenia. Możliwe trzy scenariusze

WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Maksym Drabik.
WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Maksym Drabik.

Ciąg dalszy sprawy Maksyma Drabika. POLADA postawiła już żużlowcowi zarzut. Zawodnik Betard Sparty Wrocław ma teraz czas na udzielenie odpowiedzi. Później w grę wchodzą trzy scenariusze.

- Mogę potwierdzić, że w zeszłym tygodniu przedstawiliśmy zawodnikowi uzupełniony zarzut - mówi nam Michał Rynkowski, Dyrektor Polskiej Agencji Antydopingowej.

Teraz Maksym Drabik ma zająć stanowisko w sprawie zarzutu. Dodajmy, że POLADA wnioskuje o maksymalny wymiar kary, czyli o cztery lata zawieszenia. - Zawodnik może od razu zaakceptować karę. To jednak najmniej prawdopodobna opcja. Drugi scenariusz zakłada przeprowadzenie rozprawy. Jest też możliwe zawarcie ugody pomiędzy nami a żużlowcem. Niczego nie można w tej chwili wykluczyć - podkreśla Rynkowski.

Na ten moment trudno przewidzieć, w którą stronę będzie zmierzać sprawa, ale bardzo prawdopodobny jest scenariusz drugi, czyli przeprowadzenie rozprawy. - Termin byłby wyznaczony po udzieleniu odpowiedzi przez zawodnika. Teoretycznie jest szansa, żeby wydarzyło się to nawet w tym roku. Będzie to jednak dość trudne, bo niebawem wchodzimy w okres świąteczny. Poza tym na grudzień zostało już wyznaczonych sporo terminów rozpraw - przyznaje Rynkowski.

ZOBACZ WIDEO Żużel. PGE Ekstraliga 2020: jak przygotować sprzęgło

- Najbardziej realny termin rozprawy to zatem styczeń. Kiedy poznamy werdykt? Trudno powiedzieć. To zależy, bo jeśli zawodnik będzie z niego niezadowolony, to może odwołać do drugiej instancji, a później do Trybunału Arbitrażowego przy PKOL. Wszystko może zatem jeszcze potrwać. Warto jednak dodać, że żużlowiec został już zawieszony i to zawieszenie liczy się na poczet ewentualnej kary - podsumowuje Dyrektor Polskiej Agencji Antydopingowej.

Przypomnijmy, że problemy Maksyma Drabika rozpoczęły się we wrześniu 2019 roku przy okazji występu zawodnika w pierwszym meczu finałowym PGE Ekstraligi z Fogo Unią Leszno. Żużlowiec wziął wtedy udział w kontroli antydopingowej i przyznał się do zastosowania infuzji dożylnej. Drabik nie przyjął wprawdzie żadnych zakazanych substancji, ale przekroczył dozwolony limit wlewu witaminowego.

Zobacz także:
Andreas Jonsson: W Lublinie igrałem z ogniem
Mikkel Michelsen: Myślę o polskim obywatelstwie

Komentarze (171)
avatar
RECON_1
2.12.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Drabik sam z siebie w ciuciubabke z Polada sie nie bawil,ktos nim stwrowal i mowil co ma robic,a tym samym to tej osobie Drabik moze podziekowac jak Polada dowali mu maksymalna kare za zabawe z Czytaj całość
avatar
R4vix
1.12.2020
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
co jest? komentarze się kasuje? za co? czy w jakikolwiek sposób był niezgodny ze standardem tego portalu? żenada! tak samo jak cała ta szopka, gdzie Drabik gorszy od Łaguty. Łaguta dostał karę Czytaj całość
avatar
doc holliday
1.12.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Żadnych 4-lat nie będzie, tylko pelikany łykają tą bajeczkę! Za rok będzie pomykał! 
avatar
doc holliday
1.12.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Galew, gdzie twój szef? Abderyta spierd....do Interii za talarami, czy wyleciał na bruk, jak drzewiej w PS? Dobrze, że ta sz....już tu nie pisze ! 
avatar
GUMBAS 138
1.12.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kogoś w POLAD-zie to poj**ało. Może jeszcze chłostę niech dorzucą.