Żużel. Kluby przejdą weryfikację. W najbliższych dniach decyzje licencyjne

WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Emil Sajfutdinow
WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Emil Sajfutdinow

Z końcem listopada upłynął termin składania dokumentów licencyjnych przez kluby żużlowe. Zespół do spraw licencji ma teraz 14 dni na wydanie decyzji.

Od lat Polski Związek Motorowy na początku grudnia sprawdza kluby żużlowe pod wieloma względami. Na podstawie dokumentów weryfikowane są m.in. wymogi dotyczące infrastruktury stadionowej czy finansów.

Jednym z kryterium jest posiadanie odpowiedniego obiektu. W PGE Ekstralidze stadion musi być wyposażony w oświetlenie minimum 1800 luxów na tor, 1200 luxów na płytę wewnątrz toru oraz w parku maszyn i na linii ustawienia zawodników, natomiast na jej zapleczu te wymagania wynoszą minimum 900 luxów na tor i 400 luxów w parku maszyn i linii ustawienia zawodników.

W PGE Ekstralidze minimalna liczba miejsc siedzących to 5000 (w tym 300 zadaszonych). W DM I Ligi stadion musi mieć 500 siedzisk, a w DM II Ligi 300.

ZOBACZ WIDEO Żużel. PGE Ekstraliga 2020: jak przygotować sprzęgło

Jednym z najważniejszych kryterium jest brak zaległości finansowych. Kluby nie mogą na dzień 15 listopada posiadać żadnych zobowiązań wobec żużlowców wynikających z kontraktów (z tym że drużyny drugoligowe mogą podpisać z zawodnikami ugody co do spłaty). Warto jednak pamiętać, że zawodnicy podpisują też tzw. umowy sponsorskie z firmami wpierającymi kluby i te środki nie są już objęte procesem licencyjnym.

Od klubów wymaga się także odpowiedniego szkolenia. Od zespołów PGE Ekstraligi i DM I Ligi jest to m.in. wyszkolenie w latach 2017-2021 czterech juniorów, którzy uzyskają licencję żużlową.

Zespół ds. Licencji ma 14 dni na podjęcie decyzji. Może on przyznać licencją bezwarunkową, warunkową (z zapisanymi do spełnienia wymogami) oraz odmówić jej przyznania. Od każdej decyzji kluby mogą się odwołać i zostać poddane ponownemu badaniu dokumentów.

Zobacz także:
POLADA postawiła już zarzut Maksymowi Drabikowi
Fatalna kraksa skończyła mu karierę

Źródło artykułu: