Żużel. Mateusz Świdnicki o swoim pierwszym sezonie w PGE Ekstralidze [WYWIAD]

Materiały prasowe / PGE Ekstraliga / Na zdjęciu: Mateusz Świdnicki
Materiały prasowe / PGE Ekstraliga / Na zdjęciu: Mateusz Świdnicki

Mateusz Świdnicki, zawodnik Eltrox Włókniarza Częstochowa, w rozmowie z WP SportoweFakty opowiedział m.in. o swoim pierwszym pełnym sezonie w PGE Ekstralidze, a także o planach na najbliższy rok.

Paula Pacyga, WP SportoweFakty: Za panem pierwszy, pełny sezon w PGE Ekstralidze. Jak mógłby go pan ocenić?

Mateusz Świdnicki, zawodnik Eltrox Włókniarza Częstochowa: Jestem zadowolony z przebiegu tego sezonu, ponieważ pojechałem kilka dobrych meczów. Wiadomo, zdarzały się też delikatne potknięcia, ale mimo to uważam, że jak na pierwszy sezon w PGE Ekstralidze było w porządku. Na pewno teraz będę ciężko pracował, żeby kolejny sezon był jeszcze lepszy.

Jest duże rozczarowanie w związku z brakiem awansu do play-offów?

Na pewno każdy z nas miał ambicje, żeby jeździć w fazie play-off, ale taki jest sport. Niestety nie udało nam się dostać do najlepszej czwórki, ale nie poddajemy się i z całą pewnością wszyscy będziemy chcieli jak najlepiej pojechać w każdym meczu i walczyć o najlepsze lokaty w sezonie 2021.

Jak pan może ocenić współpracę z nowym trenerem - Piotrem Świderskim?

Dobrze. Trener oprócz meczów PGE Ekstraligi jeździł z nami również na zawody młodzieżowe, więc mam z nim dobry kontakt. Mam nadzieje, że będzie tak dalej.

ZOBACZ WIDEO Żużel. PGE Ekstraliga 2020: "giętki Duzers" - żużlowa nauka jazdy

W rozgrywkach Drużynowych Mistrzostw Polski Juniorów drużyna Włókniarza uplasowała się na drugim miejscu, zaraz za Falubazem. Jak można odebrać ten wynik?

Według mnie jest to bardzo dobry wynik, ponieważ byliśmy tam najmłodszą drużyną, a chłopaki z Zielonej Góry są o dwa lata starsi. Myślę, że w przyszłym sezonie będzie jeszcze lepiej, gdyż zdobyliśmy już cenne doświadczenie, więc liczę na to, że będziemy walczyć o złoty medal.

W lidze tworzy pan młodzieżową parę z Jakubem Miśkowiakiem. Jak układa się wasza współpraca?

Jesteśmy nie tylko kolegami z toru, ale także poza nim dogadujemy się dobrze. Z pewnością w przyszłym sezonie będziemy chcieli jak najwięcej punktów zdobyć dla Włókniarza i mam nadzieję, że nam się to uda.

Mówi się, że Włókniarz w przyszłym sezonie będzie mieć jeden z mocniejszych duetów młodzieżowych.

Nie lubię takiego przewidywania, bo różnie może być, to tylko speedway. My na pewno będziemy dawać z siebie wszystko, żeby być najlepszą parą w Ekstralidze.

Czuje pan wsparcie ze strony klubu?

Tak, czuję duże wsparcie. W zeszłym sezonie, na tej współpracy polegałem w stu procentach, gdyż to dzięki klubowi nie musiałem martwić się o sprzęt oraz mechanika. Przed kolejnym sezonem na pewno poczynimy jakieś kroki, żeby np. przetestować nowe silniki, dzięki którym będę mógł zdobywać jeszcze więcej punktów.

W tym roku wziął pan również udział w Indywidualnych Mistrzostwach Europy Juniorów. W finale w Gdańsku zajął pan 14. miejsce. 

To jest bardzo słaby wynik, ale kilka czynników się na to złożyło. Przede wszystkim bardzo nie lubię jeździć na torze w Gdańsku. Jak również to, że nie czułem się dobrze podczas tych zawodów. Po prostu to nie był mój dzień. Jednak myślę, że gdyby te zawody odbyły się na innym torze, to na pewno ten wynik byłby dużo lepszy. W tym sezonie miałem możliwość kilka razy jeździć w Gdańsku i za każdym razem nie potrafiłem się tam odnaleźć.

Jest pan jedynym zawodnikiem z Częstochowy, który jeździ we Włókniarzu. Odczuwa pan z tego powodu dodatkową presję ze strony kibiców?

Nie odczuwam żadnej presji. Cieszę się, że jestem w Częstochowie i jeżdżę w swoim macierzystym klubie. Dzięki temu mam dodatkową motywację do ciężkiej pracy, a także do tego, aby jak najlepiej ta moja jazda wyglądała. Jestem bardzo szczęśliwy, że mogę startować z lwem na piersi i cieszyć jazdą kibiców Włókniarza.

Jak ocenia pan skład Włókniarza na najbliższy sezon?

Na pewno będziemy mieli bardzo mocną drużynę. Mam nadzieje, że powalczymy o jak najlepsze miejsce i tym razem uda nam się wejść do fazy play-off.

Czy założył pan już sobie jakiś cel na 2021 rok?

Przede wszystkim chciałbym pokazać dobry speedway i zdobywać jak największą liczbę punktów dla swojej drużyny.

Jak przebiegają pańskie przygotowania do sezonu?

Póki co trenuję indywidualnie w domu, bo aktualna sytuacja epidemiologiczna nie pozwala na inną formę treningową. Mam nadzieję, że to się niedługo zmieni i będziemy mogli w końcu razem w grupie trenować, tak jak to było w tamtym roku.

Zobacz także: Telewizje walczą o prawa do PGE Ekstraligi
Zobacz także: Tak prezentują się najlepiej punktujący zawodnicy PGE Ekstraligi

Komentarze (1)
avatar
Rysio-z-Klanu
10.12.2020
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Początek sezonu Mateusz miał wręcz wymarzony,później troszkę się pogubił i notował słabsze wyniki.Mimo to uważam,że chłopak ma duży potencjał i w nadchodzącym sezonie zaliczy kolejny progres.