Bartosz Zmarzlik poleciał do Dubaju m.in. z Maciejem Giemzą, który właśnie szykuje się do kolejnej edycji Rajdu Dakar. Dla gorzowianina to okazja do treningów na crossie na wymagającej pustyni, co bez wątpienia powinno zaprocentować w sezonie 2021. Jednak nie samą pracą żyje człowiek, więc aktualny mistrz świata postanowił poszukać też rozrywki.
Zmarzlik, u boku duńskich kolegów - Mikkela Michelsena i Andersa Thomsena, wybrał się na tor kartingowy. Czasów wprawdzie nie udostępniono, ale o formę gorzowianina można być spokojnym. Stare porzekadło mówi, że dobry kierowca potrafi być szybki nawet na drzwiach od stodoły. Czy zatem któregoś dnia Zmarzlik rzuci wyzwanie Robertowi Kubicy? Kto wie. Nie tak dawno obaj reprezentanci Orlen Teamu umawiali się na wspólny trening kolarski.
Pozostając jeszcze przy Zmarzliku, wielu kibiców i zawodników może mu pozazdrościć takich warunków do jazdy w Dubaju. Temperatur zresztą też, biorąc pod uwagę, że coraz częściej wyjście na zewnątrz w Polsce wiążę się z ubraniem na cebulkę i marznięciem.
Są też tacy, którzy nie potrzebują wysokich temperatur do szaleństw na sprzętach wyposażonych w silnik spalinowy. Daniel Bewley stał się ostatnio wielkim fanem trialu i należy przyznać, że podstawowe manewry wychodzą mu całkiem, całkiem. Zawodnik Betard Sparty Wrocław powinien jednak uważać. Na Dolnym Śląsku dobrze pamiętają jak jego wybryki na BMX-ie skończyły się złamaną łopatką.
Z jeszcze niższymi temperaturami oswajał się ostatnio dawny kolega klubowy Bewleya - Kacper Woryna. Nowy zawodnik Eltrox Włókniarza Częstochowa wybrał się na obóz przygotowawczy do Szczyrku, gdzie łatwo nie było. "Kilometry nabiegane, szczyty zdobyte, treningi zaliczone" - ogłosił Woryna, a kibicom ROW-u Rybnik zostaje się przyzwyczajać do swojego idola w biało-zielonych barwach.
Woryna, chociaż w sezonie 2021 nie będzie związany z górniczym Rybnikiem, to jednak nie zapomniał o korzeniach. 4 grudnia, a więc przy okazji Barbórki, żużlowiec złożył życzenia wszystkim pracownikom kopalń. Bez wątpienia kibice na Górnym Śląsku docenili ten gest.
Za to Greg Hancock w ogóle nie musi patrzeć na minusowe temperatury, bo Kalifornia zapewnia mu słońce i świetne warunki do jazdy. Czterokrotny mistrz świata wcielił się ostatnio w rolę testera opon Anlas. Biorąc pod uwagę wiedzę i doświadczenie Amerykanina, turecki producent będzie więcej niż zadowolony z jego wskazówek. Kto wie, czy właśnie za sprawą takiego testera Anlas nie przegoni swoim produktem Mitasa.
Czytaj także:
Jest nowy termin SGP w Warszawie
PGE Ekstraliga chce kontroli podczas meczów
ZOBACZ WIDEO Żużel. PGE Ekstraliga 2020: "giętki Duzers" - żużlowa nauka jazdy