Żużel. Sztab ludzi pomaga Kacprowi Worynie w przygotowaniach. O wagę dba narzeczona

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Kacper Woryna przed Taiem Woffindenem
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Kacper Woryna przed Taiem Woffindenem

Przed Kacprem Woryną wyzwanie, z którym dotąd w swojej karierze się nie mierzył. Po raz pierwszy zdecydował się opuścić macierzysty ROW Rybnik i spróbować się w innym środowisku stawiając na Włókniarz. - Widzę tu potencjał do rozwoju - komentuje.

Dotychczas, bez względu na wynik sportowy, Kacper Woryna lojalnie zostawał w klubie z Rybnika, nawet gdy oznaczało to jazdę na zapleczu PGE Ekstraligi. W końcu postanowił opuścić ROW, który spadł z najwyższej klasy rozgrywkowej.

- Miałem w głowie chęć rozwoju. Zależało mi na progresie. Wiem, że zostanie na kolejny rok w pierwszej lidze nie pozwoliłoby mi na rozwój w takim stopniu, jaki bym sobie życzył. Uznałem, że należy zmienić środowisko i zostać w Ekstralidze - powiedział zawodnik w rozmowie z klubową telewizją, WłókniarzTV.

Zaraz po tym, jak transfer został oficjalnie ogłoszony, Kacper Woryna udzielił nam wywiadu, w którym szerzej opowiadał o powodach swojej decyzji, reakcji rybnickich fanów, relacjach z prezesem Michałem Świącikiem czy celach na nadchodzący rok (tutaj przeczytasz całość ->>). W rozmowie z telewizją klubową poruszony został wątek jego przygotowań. Okazuje się, że w osiągnięciu optymalnej formy wychowankowi ROW-u pomaga sztab ludzi.

ZOBACZ WIDEO Żużel. PGE Ekstraliga 2020: "giętki Duzers" - żużlowa nauka jazdy

- Przygotowuje się indywidualnie, głównie z pomocą Pawła Jańczyka. Jest on moim głównym prowadzącym. Pracuję też pod kątem psychomotoryki, pod okiem Łukasza Miki, tzw. "mikesz coach". Polecam się z tym zapoznać, bo jest mega ciekawie. Robi zamieszanie w głowie - opowiadał Woryna. - Do tego w wolnym czasie biegam czy jeżdżę na rowerze. Nie lubię leżeć na kanapie i pachnieć. Wiadomo, że treningi są wykańczające, ale gdy jest chwila wolnego i poprzez bieganie w lesie głowa może odpocząć, to z tego korzystam - kontynuował.

To nie wszystko. Nowy zawodnik mocno zwraca też uwagę na swoją dietę. W tej kwestii nieodzowna okazuje się pomoc jego partnerki. - Moim jadłospisem zajmuje się Robert Goluch. Dzięki pomocy rodziny, głównie mojej narzeczonej, miska jest pilnowana, aby moja waga była optymalna. O moją odpowiednią regenerację ciała dba z kolei fizjoterapeuta Marcin Wandel. Cenię sobie profesjonalne podejście i zależy mi, by być optymalnie przygotowanym do sezonu - zapewnił Kacper Woryna.

Z innej beczki warto wspomnieć o tym, że z aklimatyzacją w nowym klubie Woryna nie będzie mieć problemów. Najlepszy kontakt ma on z Bartoszem Smektałą. - To jest gość, z którym można konie kraść! - mówił z uśmiechem rybniczanin dla WłókniarzTV. - Z "Bartoszkiem" już się długo znamy i przez żużel mocno przyjacielsko się związaliśmy. Z "Fredką" Lindgrenem natomiast jeździłem w jednej drużynie. Grono zawodników jest wąskie, więc nie ma w naszym zespole nikogo obcego. Cieszę się, że na pewno team spirit będzie - oznajmił.

Wysoko też ocenił potencjał Eltrox Włókniarza Częstochowa na 2021 rok. - Wydaje mi się, że drużynę na papierze mamy na pewno mocną. A jaka będzie na torze, to już właśnie tor zweryfikuje. Prezentuje się to super. Na plus jest też to, że mamy ze sobą mega kontakt - skomentował Kacper Woryna.

Czytaj również:
-> Od wtorku karnety na Włókniarz. Ceny mniejsze niż rok temu

Źródło artykułu: