"Koniec dobrego" - napisał Piotr Pawlicki, oznajmiając koniec posezonowych wakacji, na które kapitan Fogo Unii Leszno wybrał się razem z bratem Przemysławem oraz Maciejem Janowskim. Biorąc pod uwagę warunki panujące w meksykańskim Tulum, w Polsce żużlowca "Byków" spotkał szok termiczny.
Z powrotu Janowskiego do domu ucieszył się jego... pies. Ten uśmiech "Silnego" mówi wszystko. Jednak jak widać, żużlowiec Betard Sparty Wrocław od razu zadbał o to, by jego husky miał odpowiednią liczbę kroków na treningu. W przypadku tej rasy psów to niezwykle ważne.
Janowski po powrocie do Wrocławia wziął się nie tylko za treningi i przebieżki z psem, ale również za... nagrywanie piosenek. Brzmi tajemniczo, ale zawodnik nie chce zdradzać szczegółów. "Efekty naszej weekendowej pracy będziecie mogli zobaczyć już niedługo" - napisał żużlowiec, a hashtag #rappanajapyrap może sugerować, że 29-latek postanowił porapować.
Leon Madsen również wrócił już z wakacji w ciepłych krajach. "Dzień dobry z zimnej Polski" - ogłosił zawodnik Eltrox Włókniarza Częstochowa. W najbliższych dniach wprawdzie spodziewane jest ocieplenie i na termometrach pojawić się może nawet ponad 10 st. C, ale wydaje nam się, że Madsen wolałby śnieżno-białe Boże Narodzenie.
Powroty żużlowców do Polski z posezonowych wojaży nie dziwią, biorąc pod uwagę, że lada moment Boże Narodzenie. Większość z nich chce przecież spędzić święta z najbliższymi. Na "delikatny przedświąteczny rozruch" na motocrossie zdecydował się Kacper Woryna. Spalenie kalorii na motocyklu sprawia, że zawodnik Eltrox Włókniarza będzie mógł upchnąć w siebie kilka smakołyków więcej podczas wigilijnej kolacji.
Świąteczny nastrój udziela się już od kilku dni Taiowi Woffindenowi, w którego domu od dawna znajduje się piękna choinka. Trzykrotny mistrz świata w ubiegłym tygodniu miał jeszcze jedną okazję do celebrowania. Brytyjczyk obchodził kolejną rocznicę ślubu z Faye Woffinden. Wzmianki o tym nie mogło zabraknąć w social mediach.
Na wspomnienia wzięło za to Grega Hancocka, który przypomniał fotografię z jednego ze spotkań w Polsce w latach 90. Czterokrotny mistrz świata zwrócił uwagę na moment startowy i to, że wielu zawodników decydowało się na kompletnie różnią technikę ruszania spod taśmy. Obecnie na starcie nie mamy aż takiej różnorodności i w większości przypadków sylwetki żużlowców wyglądają dość podobnie. Najlepszy dowód na to, jak żużel się zmienia.
Czytaj także:
Bartosz Smektała komentuje słowa menedżera Fogo Unii
Były prezes Stali komentuje pomysł powiększenia PGE Ekstraligi
ZOBACZ WIDEO Żużel. PGE Ekstraliga 2020: "giętki Duzers" - żużlowa nauka jazdy