W 1981 roku za sprawą byłego żużlowca Wybrzeża - Romana Wieczorka, wszyscy zawodnicy gdańskiego klubu jako pierwsi startowali w jednolitych, skórzanych, kolorowych kombinezonach. Przez kilka sezonów był to znak rozpoznawczy gdańskiej drużyny w czasach, gdy reszta ścigała się w czarnych kombinezonach.
Po niespełna 40 latach, Zdunek Wybrzeże Gdańsk wraz z producentem kombinezonów żużlowych Golden Panther Race Wear przygotował replikę tego stroju. Zostanie ona wykonana ze skóry, nie z kevlaru który stosuje się w obecnych czasach. Do tego będzie uszyta pod wymiar wskazany przez zwycięzcę licytacji.
Kombinezon szyje Łukasz Bojarski, były zawodnik klubów z Opola, Wrocławia i Rawicza, który po zakończeniu uprawiania żużla przeniósł się do Lęborka na Pomorzu, gdzie produkuje kevlary. - Ta replika różni się przede wszystkim materiałem i wygodą użytkowania. Kombinezony żużlowe w latach osiemdziesiątych były produkowane ze skóry bydlęcej, a co za tym idzie były dosyć ciężkie i trudne w utrzymaniu - wyjaśnił Bojarski w rozmowie z WP SportoweFakty.
ZOBACZ WIDEO Żużel. PGE Ekstraliga 2020: jak przygotować sprzęgło
- Nie można było kombinezonu wrzucić do pralki, tak jak robi się to dzisiaj. Skóra ma jednak swój urok i zawsze prezentuje się świetnie. Zresztą do dzisiaj bardzo dobrze sprawdza się w wyścigach Moto GP oraz na szosie. Technologia mocno poszła do przodu i dziś możemy nawet drukować różne wzory na skórze. Dzisiejsze kombinezony żużlowe wykonane są z dzianiny z włóknami kevlarowymi, stąd potoczna nazwa - kevlar. Dzięki temu kombinezon jest odporny na rozdarcia, a przy tym wygodny i lżejszy. Można go też dowolnie personalizować dzięki drukarkom drukującym na dzianinach - wyjaśnił producent kevlaru.
Czy wobec tego dużo dłużej produkuje się kombinezon żużlowy ze stosowanego wcześniej materiału? - Potrzeba dwa razy więcej czasu na wykonanie kombinezonu ze skóry, w porównaniu do kombinezonu w całości drukowanego z kevlaru. Wiąże się to z łączeniem wielu elementów oraz naszywaniem wszystkich detali. Dzięki temu kombinezon skórzany wygląda tak efektownie. Wszystkie przeszycia oraz dodatki które trzeba wyciąć, a później naszyć oraz sama struktura skóry dodają uroku i nadają wyglądu klasy premium - zauważył Łukasz Bojarski.
Link do zbiórki - kliknij TUTAJ
Cena wywoławcza repliki, to 1000 złotych. Wszelkie środki zebrane podczas licytacji zostaną przekazane na rzecz 17 miesięcznej Laury z Lęborka, która choruje na nieuleczalną chorobę SMA typ 2. Rdzeniowy zanik mięśni, który stopniowo odbiera siły. Rodzice Laury wraz z przyjaciółmi od tygodni ścigają się z czasem i zbierają środki na pokrycie kosztów terapii genowej, która może powstrzymać przed postępami choroby. Całkowity koszt leczenia to ponad 9 milionów złotych. Obecnie na koncie Laury znajdują się ponad 3 miliony złotych.
Organizatorzy zbiórki liczą na to, ze żużlowa brać wsparła zbiórkę jak najwyższą kwotą. - Bardzo przeżywamy z narzeczoną akcję zbiórki dla Laury. Sami mamy dwóch synów, jeden z nich skończył roczek w grudniu i ciężko mi sobie wyobrazić siebie w takiej sytuacji, w jakiej są rodzice Laury. Dlatego chcemy pomóc i wpadliśmy na pomysł licytacji. Mamy już za sobą jedną licytację kompletu crossowego dla Laury. Ceny kombinezonów skórzanych dla zawodników Moto GP dochodzą nawet do 10 000 zł, a ten który my będziemy produkować ma też znaczenie historyczne, dlatego jesteśmy pełni nadziei, ze uda się uzbierać jak najwięcej - podsumował Bojarski.
Czytaj także:
Skrzydlewski mógł zostać klientem własnej firmy
Najważniejsze wydarzenia sezonu