W okienku transferowym Abramczyk Polonia Bydgoszcz nie próżnowała, budując mocną drużynę. Klub zgłosił tym samym akces do walki o wysokie cele, co zauważają dziennikarze, eksperci oraz kibice. "Na papierze" seniorska formacja jest w stanie w meczach przechylać szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Wielokrotnie dochodziło jednak do sytuacji, gdzie kluczowi dla meczu lub sezonu okazywali się juniorzy, o których Polonia musi zadbać.
Oczy bydgoskich fanów głównie zwrócone są na Wiktora Przyjemskiego. Nastolatek może jednak startować w lidze dopiero od 23 maja, a więc na ten moment przymusowo opuści on sześć lub siedem kolejek. Ponadto wciąż należy pamiętać, że mowa o debiutancie w lidze, więc trudno oczekiwać od niego natychmiastowego wejścia na odpowiedni poziom.
Inaczej sprawa ma się z Nikodemem Bartochem. Zawodnik miał już okazję ścigać się w zmaganiach eWinner 1. Ligi, nabierając doświadczenia. Na ten moment wydaje się on liderem młodzieżowej formacji klubu, a więc to głównie na nim ciąży odpowiedzialność zdobywania kilku cennych "oczek".
ZOBACZ WIDEO Żużel. PGE Ekstraliga 2020: jak przygotować sprzęgło
- Bartoch zdołał już w poprzednim sezonie pokazać swój potencjał. Dowodem na to było pokonanie Artura Mroczki w ważnym momencie domowego meczu bydgoszczan z Unią Tarnów. Kolejny rok i doświadczenia mogą zadziałać pozytywnie, dzięki czemu jest szansa, by przełożył on to na swoją postawę - powiedział nam Krzysztof Wypijewski, dziennikarz Expressu Bydgoskiego.
Szczególnie ważny moment dla żużlowca nastąpi na początku sezonu. Pod nieobecność Przyjemskiego tym bardziej należy zadbać o dobry rezultat, by na starcie zmagań nie stracić cennych punktów, które mogą otworzyć lub zamknąć drogę do wysokich celów.
- Wiele będzie od niego zależało, gdyż Wiktor Przyjemski zacznie startować dopiero w połowie sezonu. Tym samym Nikodem na początku przejmie pałeczkę pierwszeństwa. Na pewno żużlowiec zdaje sobie z tego sprawę, zatem mam nadzieję, że mocno przykłada się do treningów - stwierdził Wypijewski.
Warto także zauważyć, iż juniorska formacja eWinner 1. ligi nie wygląda już tak groźnie, jak przed rokiem. Z listy startujących młodzieżowców odpadli m.in. Mateusz Cierniak, Karol Żupiński, Oleg Michaiłow i kilku innych, przez co większość pozostałych wydaje się w zasięgu niespełna 20-latka. - Dużo mówi się o tym, że Polonia będzie miała słabych juniorów. W innych drużynach też nie ma jednak szału, więc wcale bydgoszczanie nie muszą stać na straconej pozycji - powiedział dziennikarz lokalnej gazety.
Zawodnikowi pozostaje zatem poprawiać swoje umiejętności i naprawiać mankamenty. Do takich należy koncentracja i nieustępliwość, gdyż czasami dało się odnieść wrażenie, że zawodnik powinien pokazać więcej. - Na pewno Nikodem musi poprawić chęć walki do samego końca. Zdarzały się biegi, w których jadąc na ostatnim miejscu, przestawał on rywalizować na sto procent, a szkoda, gdyż w przypadku defektu rywala można dowieźć bardzo cenne punkty - ocenił Wypijewski.
Czytaj także:
Żużel według Jacka: Druga liga nie może zginąć. Mogłyby pomóc zyski z GP w Warszawie [FELIETON]
Żużel. Temat Dominika Kubery definitywnie zamknięty. Dla PGE Ekstraligi sprawa jest oczywista