- Szczerze mówiąc, po cichu liczyłem na drugie miejsce, a spodziewałem się trzeciego dla Bartosza Zmarzlika. Trudno było przeskoczyć Roberta Lewandowskiego, który jest sportowcem numer jeden na świecie, bo futbol to przecież najpopularniejsza globalna dyscyplina sportu. Stawiałem na Lewandowskiego i na drugim miejscu Igę Świątek. Zastanawiałem się, czy Kamil Stoch będzie trzeci czy Bartosz Zmarzlik, a jednak Bartek zajął piątą pozycję - komentuje na gorąco wyniki plebiscytu Władysław Komarnicki.
- Piąte miejsce Bartosza Zmarzlika nie jest kontrowersją, bo to jest plebiscyt, w którym głosują kibice i ich wynik trzeba uszanować. Jest to na pewno niespodzianka in minus, która wynika m.in. z czasów pandemicznych - dodaje nasz rozmówca.
Przed rokiem wielu za ogromną kontrowersję uznało zwycięstwo Bartosza Zmarzlika nad Robertem Lewandowskim. Teraz w dobie królowania Roberta Lewandowskiego nawet wielu kibiców żużla niespecjalnie wierzyło, że dwukrotny mistrz świata może wyprzedzić najlepszego piłkarza świata i nie oddawało tyle głosów na Zmarzlika, co przed rokiem. - Podzielam tę opinię - mówi Komarnicki. - Uważam ponadto, że żużel jest widowiskowym sportem i ubolewam, że tysiące kibiców nie mogły obejrzeć np. odwołanego turnieju Grand Prix w Warszawie. Gdyby byłoby więcej rund SGP, mogłoby to też inaczej wyglądać w głosowaniu. Pandemia odcisnęła piętno na wyniku Bartosza w plebiscycie - dodaje Komarnicki.
ZOBACZ WIDEO Żużel. PGE Ekstraliga 2020: "giętki Duzers" - żużlowa nauka jazdy
- Wywalczenie dubletu w mistrzostwach świata na żużlu to wielkie wydarzenie dla Bartosza Zmarzlika, stąd też to piąte miejsce w plebiscycie można odebrać jako niedosyt, patrząc przez pryzmat kibica żużlowego. Szczerze Bartoszowi życzę trzeciego z rzędu złotego medalu IMŚ. Wcale nie będzie to oznaczać zwiększenia szans na jego zwycięstwo w kolejnym plebiscycie. Proszę spojrzeć na Kamila Stocha, który w krótkim czasie w ostatnich dniach wygrał Turniej Czterech Skoczni i na dodatek jeszcze w sobotę zwyciężył w konkursie Pucharu Świata. To przełożyło się na głosy kibiców - zaznacza honorowy prezes Stali Gorzów.
Działacz sportowy i senator RP nie kryje, że miał rozdarte serce w tegorocznym plebiscycie. - 41 lat uprawiam tenis ziemny. Dużo poświęciłem się żużlowi i miałem duży dylemat. Wygrać Wielkiego Szlema na kortach Rolanda Garrosa to światowe wydarzenie i wielkie brawa dla Igi Świątek - podkreśla Komarnicki.
Bartosz Zmarzlik nie dał w ogóle znać po sobie, że może być rozczarowany piątym miejscem w plebiscycie. Z klasą przemawiał na scenie, pokazując kolejny raz swoją wielką pokorę i szacunek wobec innych wybitnych polskich sportowców. - Bartek coraz bardziej rozwija się w kwestii wystąpień publicznych. W sobotni wieczór wypadł znakomicie - zakończył nasz rozmówca.
Zmarzlik plebiscyt ukończył na piątym miejscu, ulegając odpowiednio Robertowi Lewandowskiemu, Idze Świątek, Kamilowi Stochowi i Kajetanowi Kajetanowiczowi.
Zobacz także: Zmarzlik zaapelował do kibiców
Zobacz także: Mistrz Zmarzlik miał rację