W 2020 roku Daniel Bewley reprezentował barwy Betard Sparty Wrocław. Choć jego początki z PGE Ekstraligą nie były szczególnie udane, to w fazie pucharowej przywiózł on bardzo cenne punkty, pomagając drużynie w zdobyciu brązowego medalu.
Młodszemu koledze wsparciem służy Tai Woffinden. - Dan ma wiele do zaoferowania. Gdybym tak nie myślał, nie byłbym aż tak zaangażowany i nie robilibyśmy wszystkiego razem – na łamach Speedway Star powiedział żużlowiec.
Trzykrotny mistrz świata liczy na to, iż 21-latek rozwinie się w nadchodzącym sezonie. - To będzie dla Dana bardzo ważny rok w kontekście pokazania, na co go stać. Mam nadzieję, że na koniec sezonu Wielka Brytania będzie miała trzech zawodników. Dan jest w stanie dołączyć, ale ważne, by zrobił w Ekstralidze duży krok naprzód – stwierdził żużlowiec.
30-latek podchodzi do formy Bewleya również od pragmatycznej strony. Mianowicie Woffinden myśli o sile reprezentacji Wielkiej Brytanii. - Potrzebujemy momentu, w którym Olivier Allen i Simon Stead nie będą wiedzieli, kogo wziąć na SoN. To turniej trzyosobowy, a prosty wybór mnie, Roberta i Dana oznacza, że nie ma innych zawodników na podobnym poziomie – ocenił lider Sparty.
Wieloletni uczestnik cyklu Grand Prix czeka, aż ktoś w kadrze zabierze mu miano lidera lub nawet zajmie jego miejsce w składzie na Speedway of Nations. - Nie miałbym problemu, gdybym usłyszał, że nie wystartuję w zawodach. W przypadku takiej sytuacji zapytałbym, czy mogę tego dnia być kierownikiem zespołu. Byłoby świetnie, gdybym nie był najlepszym zawodnikiem w kraju, gdyż oznaczałoby to, iż coś się ruszyło i idzie dobrym torem – ocenił Woffinden.
Czytaj także:
Żużel. Były prezes mówi, żeby opóźnić start ligi nawet o miesiąc. Kalendarz na pewno nie runie
Żużel. Nicki Pedersen: Ludzie winią mnie za wszystko, bo tak jest najłatwiej [WYWIAD]
ZOBACZ WIDEO Żużel. PGE Ekstraliga 2020: jak przygotować sprzęgło