Żużel. Davidsson pod wrażeniem polskiej ligi. "Ekstraliga przebyła długą drogę"

Facebook / Daniel Davidsson w czasach żużlowej kariery
Facebook / Daniel Davidsson w czasach żużlowej kariery

Daniel Davidsson, który w 2020 roku zadebiutował w roli menedżera, zwraca uwagę na postęp jaki zrobiła polska liga. Szwed podkreśla, że Ekstraliga przeszła wiele zmian zanim stała się najlepszą ligą na świcie. Teraz to Polacy dyktują warunki innym.

W tym artykule dowiesz się o:

Wiele lig zagranicznych narzeka na obecne przepisy PGE Ekstraligi, które mocno ograniczają żużlowcom starty w innych ligach zagranicznych. Na mocy nowych regulacji zawodnicy jeżdżący w najwyższej polskiej klasie rozgrywkowej mogę wybrać tylko jeden klub poza Polską, który chcą reprezentować. Biorąc pod uwagę obecną popularność PGE Ekstraligi oznacza to, iż wszystkie inne rozgrywki zostaną mocno osłabione.

Nie brakuje zagranicznych głosów, które nie zgadzają się z tymi przepisami. Wprost sugerują, że Polacy chcą wykorzystać swoją pozycję do zniszczenia żużla w innych krajach. Jednakże zupełnie z takim stanowiskiem nie zgadza się Daniel Davidsson.

Były żużlowiec, w 2020 roku zadebiutował jako menedżer Piraterny Motala i w rozmowie z portalem elitespeedway.com powiedział, że szwedzkie kluby powinny najpierw zwrócić uwagę na swoją pracę, a potem dopiero oceniać innych. Szwed zdecydowanie podkreślił, że docenia drogę jaką przeszła PGE Ekstraliga.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Kto lepiej jeździ drużynowo? Paweł Przedpełski porównał Jasona Doyle'a i Chrisa Holdera

- Jestem tak długo w tym sporcie, że pamiętam czasy kiedy liga polska nie dominowała. Wtedy Anglia i Szwecja były zdecydowanie lepsze. Jednak Ekstraliga przeszła długą drogę. Teraz są super profesjonalnie. Angażują się w media społecznościowe, szkoleniowców, trenerów przygotowania fizycznego czy masażystów. Tworzą nawet własne działy PR - mówił Daniel Davidsson. - Żużel w Polsce jest ogromny i nigdy nie będziemy w stanie z tym konkurować, ale mimo wszystko powinniśmy się starać. Musimy wytwarzać lepszy produkt i być zauważeni - dodał Szwed.

Zdaniem Daniela Davidsson szwedzkie kluby powinny uczyć się od polskich jeżeli chodzi o kontakty z mediami czy pokazywanie samego produktu jakim są mecze żużlowe. Co ciekawe, obecny menedżer Piraterny Motala uważa, że nowe przepisy PGE Ekstraligi chociaż w krótkim terminie dla ligi szwedzkiej są bolesne, w długim terminie mogą przynieść szereg korzyści. Bowiem poszerzy się grono zawodników, którzy dostaną szansę w najwyższej klasie rozgrywkowej, to może im przynieść dodatkowe zarobki, a dzięki temu będą mogli dalej się rozwijać.

- Wiem, że teraz wiele osób na to narzeka. Jednak całkowicie rozumiem Polaków. Jeśli wydajesz na zawodników kilka milionów rocznie to nie chcesz, aby on się rozbił w Vetlandzie, gdzie startował za małe pieniądze - podsumował Daniel Davidsson.

Zobacz także: Jabłoński docenia nowego juniora Falubazu
Zobacz także: Gorzowscy juniorzy stawiają na trening ogólnorozwojowy

Komentarze (2)
art-e
18.01.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Polacy dyktują warunki, bo reszta świata zwinęła interes pt. sport żużlowy. Praktycznie poza Polską, wszystkie inne ligi są kadłubowymi zawodami miłośników i pasjonatów tego sportu. Bum żużlowy Czytaj całość
avatar
Krzysztof Jarzyna ze Szczecina.
18.01.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Było zabierać Drużynowy puchar Świata? No to macie od nas taki bonus:)