W kontekście juniorów, którzy mogliby wzmocnić skład Falubazu Zielona Góra wymieniało się kilka nazwisk. Jednak na tej "giełdzie" brakowało Kacpra Grzelaka, stąd też pozyskanie wychowanka Startu Gniezno to duże zaskoczenie.
Wychowanek klubu z pierwszej stolicy Polski do tej pory nie zachwycał swoimi wynikami. W imprezach młodzieżowych był co najwyżej przeciętny, natomiast w rozgrywkach ligowych w ubiegłym roku reprezentował SpecHouse PSŻ Poznań. W stolicy Wielkopolski również nie pozostawił po sobie najlepszego wrażenia, ponieważ wystąpił zaledwie w dwóch meczach (łącznie w czterech biegach, w których zanotował dwa punkty).
Mimo tych dosyć słabych rezultatów zdaniem Krzysztof Jabłońskiego, byłego zawodnika Falubazu Zielona Góra, jest to żużlowiec z dużym potencjałem. Akurat kto jak kto, ale starszy z braci Jabłońskich na ten temat ma dużo do powiedzenia, ponieważ od lat słynie z pracy z młodzieżowcami, a ponad to już od dwóch lat współpracuje indywidualnie właśnie z Kacprem Grzelakiem.
- Dotąd brakowało mu stabilności, bo nie miał trenera, który by go prowadził. Jeśli sztab szkoleniowy go przypilnuje, wskaże odpowiednie nawyki na torze, to może być z niego pożytek co najmniej na miarę Damiana Pawliczaka, na którego, jak pamiętamy, też niewielu stawiało, a dziś ma on w swojej kolekcji najważniejsze młodzieżowe trofea. Na pewno Kacper też ma potencjał - tak na łamach portalu falubaz.com scharakteryzował swojego podopiecznego Krzysztof Jabłoński.
Na ten moment Kacper Grzelak został wypożyczony do Falubazu Zielona Góra na rok. Jednakże w przypadku rozwoju 19-latka nie jest wykluczone, że będzie on reprezentował zielonogórskie barwy również w kolejnych sezonach.
Zobacz także: Protasiewicz potrzebował nowych bodźców
Zobacz także: Motor chce wyjechać na zgrupowanie do Włoch
ZOBACZ WIDEO Żużel. Przedpełski nie ma gwarancji startów, ale jest pewny o swoje miejsce w składzie