Biały, granitowy tor w Terenzano dla naszego mistrza był nad wyraz szczęśliwy. To właśnie tutaj Tomasz Gollob w 2010 roku przypieczętował swój tryumf w klasyfikacji generalnej mistrzostw świata na żużlu. Rok wcześniej, 26 września na tym obiekcie odbyły się zawody w ramach Grand Prix Włoch, w którym Polak był niemalże bezbłędny zwyciężając w fantastycznym stylu cały turniej.
We włoskim Terenzano Gollob w większości biegów imponował fantastycznym wyjściem spod taśmy i rozgrywaniem pierwszego łuku. Natomiast gdy przegrywał moment startowy, pokazywał kunszt jazdy po trasie. Tak było w drugiej serii startów, w wyścigu siódmym, gdy reprezentant Polski, stanął na nie najlepszym tego dnia trzecim polu. Jego przeciwnikami byli Andreas Jonsson ,Nicki Pedersen oraz Hans Andersen. W tym biegu Gollob z czwartego miejsca wysunął się na prowadzenie, pokazując jak można rozpędzać się po zewnętrznej części toru, jak i skutecznie atakować przy krawężniku. W opisywanym biegu dzięki swoim umiejętnościom, uniknął również karambolu z Pedersenem, który w pewnym momencie stracił kontrolę nad motocyklem.
W całym turnieju Tomasz Gollob tylko raz oglądał plecy rywala. Było to w biegu 18, kiedy przyjechał za Emilem Sajfutdinowem. Nie przeszkodziło mu to w wygraniu rundy zasadniczej i przed decydującymi biegami, był w uprzywilejowanej sytuacji i mógł wybierać w półfinale jako pierwszy pole startowe. W nim wspólnie z Grzegorzem Walaskiem pewnie awansowali do finału. W ostatnim wyścigu turnieju Gollob przez 2 okrążenia ścigał Hansa Andersena. Uporał się z nim na początku trzeciego kółka i nie zagrożenie dojechał do mety.
Polak zakończył udział w turnieju z dorobkiem 23 punktów, na 24 możliwych do zdobycia. Dzięki temu fantastycznemu turniejowi wyprzedził w klasyfikacji generalnej Emila Sajfutdinowa i do Bydgoszczy na ostatni turniej pojechał jako wicelider mistrzostw świata ze stratą 17 punktów do Jasona Crumpa.
Zobacz także:
Żużel. Rohan Tungate ma apetyt na awans do Grand Prix
Żużel. Janusz Kołodziej pozostaje w militarnym stylu
ZOBACZ WIDEO Żużel. Polonia po awansie opcją dla Emila Sajfutdinowa? Rosjanin komentuje