Żużel. Drugoligowiec, który został mistrzem świata. Jack Young - to on wykreował Ivana Maugera

31 stycznia 96 lat temu urodził się Jack Young, jeden z najwybitniejszych zawodników lat powojennych. Mistrz, który trzymał w swoich pucharach... przynęty wędkarskie. Luzak i wychowawca wielkiego mistrza.

Konrad Mazur
Konrad Mazur
fot shannonscomau / Jack Young na motocyklu Materiały prasowe / fot. shannons.com.au / Jack Young na motocyklu
Pochodził z Adelajdy, jednego z największych miast Australii. Swoje pierwsze motocyklowe jazdy odbywał po drugiej wojnie światowej. Najpierw na tzw. maszynach przystosowanych, by w niedługim czasie przesiąść się na żużlowe JAP-y. Jack Young szybko załapał jak skutecznie i widowiskowo jeździć po owalu.

Jack Young ze swoim nazwiskiem nie do końca pasował do powojennej rzeczywistości. Prym wiedli starzy zawodnicy, którzy pamiętali jeszcze rywalizację w Star Championship (poprzedniku Indywidualnych Mistrzostw Świata), jak i w pierwszych trzech oficjalnych finałach IMŚ. Mowa tu oczywiście o braciach Jacku i Normanie Parkerach, Billu Kitchenie czy Tommym Price.

Przejście przez eliminacje mistrzostw świata dla niektórych graniczyło z cudem. Wielu cieszyło się, że jest w ostatecznej szesnastce. Cały wysiłek wkładany był w ten jeden dzień. Najlepszy sprzęt, przygotowanie mentalne. Niektórzy przeklinali, że zmarnowali swoją największą szansę w życiu. Jack Young pierwszy raz awansował do finału w 1950 roku. Wtedy skończył w środku stawki.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Polonia po awansie opcją dla Emila Sajfutdinowa? Rosjanin komentuje

Rok później także dostał się do rywalizacji na Wembley. Nikt się nie spodziewał, że będzie to finał wyjątkowy. Do ostatniej serii startów było prawie pewne, że tytuł powędruje w ręce Jacka Biggsa, rodaka Younga. Biggsowi wystarczył raptem jeden punkt, by sięgnąć po pierwsze miejsce. Przyjechał ostatecznie na czwartej pozycji. Po raz pierwszy w historii o złocie miał decydować wyścig dodatkowy. To wszystko, na Empire Stadium obserwowała spragniona emocji, 93-tysięczna widownia.

W decydującej gonitwie udział mieli wziąć: Biggs, Young oraz Split Waterman. Biggs wciąż był faworytem. W parkingu krążyła jednak informacja, że Biggsowi odnowił się uraz pleców, przez co stracił dużo sił, a ponadto zaczęła się u niego wkradać presja, której ostatecznie nie wytrzymał. W dodatkowym biegu wygrał Jack Young, a za nim przyjechał Waterman. Biggs trzeci. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że mistrzem został zawodnik... z drugiej ligi. Edinburgh Monarchs w osobie Younga miało lidera i dostarczyciela punktów, ale klub nie jeździł przeciwko najlepszym drużynom w kraju. Najwyższa klasa rozgrywkowa w Anglii była elitarnym gronem.

Po fantastycznym sukcesie, jakim było wywalczenie złota IMŚ, pojawiły się oferty zmiany barw klubowych. Younga nie mogło zabraknąć wśród najlepszych w Wielkiej Brytanii, choć stał się formalnie najlepszy na świecie. Ostatecznie zgłosili się po niego promotorzy West Ham Hammers, kładąc na stół rekordową kwotę jak na tamte czasy, 3750 funtów. W klubie z Londynu spędził następne cztery sezony.

Rok od zajęcia pierwszego miejsca w IMŚ Young był w kapitalnej formie, rozstawiając przeciwników po kątach. Był pierwszym żużlowcem, który obronił złoty medal. W finale na Wembley przegrał raptem jeden bieg, a na podium towarzyszyli mu Freddie Williams (Walia) oraz Bob Oakley (Anglia).

W następnych latach plasował się na piątym i czwartym miejscu. Nigdy więcej nie stanął na podium IMŚ. Sam, jako młody żużlowiec, był lepszy od tych doświadczonych, a później sam musiał ustąpić miejsca Nowozelandczykom Rooniemu Moore'owi, Barry'emu Briggsowi czy Ove Fundinowi. Karierę zakończył w 1963 roku.

Nie przywiązywał wagi do sukcesów. Był typowym australijskim luzakiem, dla którego liczyła się rodzina, koledzy i ściganie. Mówili na niego "Mr Cool". Nigdy nie wywierał na siebie presji. Uwielbiał wędkować. Plotka głosiła, że ze swojego mistrzowskiego pucharu zrobił sobie pojemnik na wędkarskie przynęty.

Jack Young zjeżdżając z toru pozostawił po sobie następcę. Young wykształtował Ivana Maugera na profesjonalnego żużlowca, co w przyszłości zaprocentowało sześcioma tytułami w IMŚ. - "Youngie" szybko stał się świetnym przyjacielem i mentorem. Młodzi zawodnicy mają to szczęście, że mogą otrzymać dobrą poradę. Zawsze chciałem usłyszeć, co ludzie mają mi do powiedzenia i co chcą przekazać. Ze wszystkich, którzy pomagali mi na wczesnym etapie mojej kariery, Jack Young wywarł na mnie największy wpływ. Zafascynował mnie swoimi opowieściami, jak wygrał dwa tytuły mistrzowskie oraz jak zarobił poważne pieniądze. Wcale nie tęsknił za latami swojej świetności. Wystarczyła mu łódź rybacka. Tak długo, jak mógł, palił papierosy i miał przy sobie kilka piw. Był typowym luzakiem - wspominał go w swojej autobiografii Mauger.

Jack Young w trakcie kariery wielokrotnie zostawał mistrzem Południowej Australii i wygrał wiele prestiżowych turniejów. Był nałogowym palaczem, co przyczyniło się do jego problemów z płucami. Zmarł 28 sierpnia 1987 roku.

W 1988 roku został wprowadzony do Australia Hall of Fame, zrzeszającego największe sławy sportu w Australii.

Czytaj także:
Sześć lat nauki, czyli wychowujemy żużlowca. Mirosław Cierniak odsłania kulisy procesu szkoleniowego [WYWIAD]
Gdy złamał rękę, na torze rozgorzała regularna bijatyka. Paweł Łęcki kończy 45 lat

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×