Żużel. Jego awans do Grand Prix był sporym zaskoczeniem. Teraz mówi o celach na ten rok
- Nie mam przed sobą jasno postawionych celów. Postaram się jeździć jak najlepiej, zamierzając wygrać każdy wyścig. Zobaczymy, co z tego wyjdzie - mówi Olivier Berntzon, który w tym roku zadebiutuje jako stały uczestnik cyklu Grand Prix.
27-latek miał okazję podzielić się odczuciami w tej sprawie w rozmowie udostępnionej w mediach społecznościowych cyklu Grand Prix. Żużlowiec został m.in. zapytany o założenia dotyczące zmagań w SGP. - Nie mam przed sobą jasno postawionych celów. Postaram się jeździć jak najlepiej, zamierzając wygrać każdy wyścig. Zobaczymy, co z tego wyjdzie. Ważne, by cały sezon być zdrowym. Na pewno chciałbym utrzymać się w cyklu przez długi czas - stwierdził Berntzon.
Zawodnik dał także do zrozumienia, iż rywalizacja o mistrzostwo świata nie budzi w nim dodatkowych emocji. - Nie czuję wielkiej presji związanej z udziałem w Grand Prix, gdyż miałem już okazję startować w pojedynczych turniejach. Oczywiście teraz sytuacja ulegnie zmianie, ale nie wpływa to na mnie jakoś szczególnie - ocenił reprezentant Arged Malesa Ostrowa.
Teoretycznie awans do światowej elity mógłby spowodować dużo zmian u Szweda w kontekście treningów oraz innych elementów związanych z nadchodzącym sezonem. 27-latek jasno jednak zadeklarował brak większych roszad, gdyż uważał je za bezcelowe.
- Przygotowania przebiegły podobnie do wcześniejszych. Trochę więcej czasu poświęciłem na budowanie budżetu i szukanie sponsorów, potrzebowałem także dodatkowego mechanika. Nie chciałem za wiele zmieniać. Moje działania zdawały egzamin, co potwierdza awans do GP. Lekkie zmiany zaszły, ale nie było ich dużo - powiedział Berntzon.
Czytaj także:
Żużel. Będzie walka o Maksyma Drabika. Prezesi przekonani, że po zawieszeniu nie pojedzie w Sparcie
Żużel. Betard Sparta komentuje sprawę Drabika i lekarza. W klubie zdziwienie po słowach dyrektora POLADA [WYWIAD]
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>