Boxall zmagał się ostatnio z problemami sprzętowymi. W tym sezonie startował w kilku klubach, zarówno w Premier League jak i Elite League, ale nie mógł nigdzie zagrzać długo miejsca. - Steve podbił serca naszych kibiców i wielka szkoda, że tak się stało. On zawsze dawał z siebie 100 procent. Miejmy nadzieję, że ktoś lub coś pomoże mu zmienić decyzję i wróci do żużla - powiedział Neil Middleditch, szef "Piratów". W najbliższy meczu Boxalla zastąpi James Holder.
Miejmy nadzieję, że młody Brytyjczyk przemyśli jeszcze swoją decyzję i wróci do uprawiania sportu żużlowego, wszak było już wielu zawodników ogłaszających koniec kariery... na pewien okres.