Żużel. POLADA podsumowuje 2020 rok. Tylko dwie kontrole w żużlu

Materiały prasowe / Ekstraliga Żużlowa / POLADA podpisała umowę z Ekstraligą. Od lewej: Ryszard Kowalski, Michał Rynkowski, Wojciech Stępniewski
Materiały prasowe / Ekstraliga Żużlowa / POLADA podpisała umowę z Ekstraligą. Od lewej: Ryszard Kowalski, Michał Rynkowski, Wojciech Stępniewski

Z raportu podsumowującego działania w 2020 roku wynika, że POLADA była w czołówce agencji realizujących śledztwa nieanalityczne, a w dwóch przypadkach dotyczyły one żużla. Samych kontroli nie było zbyt wiele, bowiem zaledwie dwie.

W tym artykule dowiesz się o:

POLADA w 2020 roku pobrała łącznie ponad 1300 próbek, wykryła 9 przypadków naruszenia przepisów antydopingowych, a także przeprowadziła 13 śledztw nieanalitycznych. Władze chwalą się zwłaszcza tym ostatnim. - Wytężona praca śledczych doprowadziła do 13 spraw nieanalitycznych. W tym kontekście POLADA jest wśród najprężniej działających agencji na świecie - podkreśla dyrektor Polskiej Agencji Antydopingowej Michał Rynkowski.

- W 2020 roku skoncentrowaliśmy się na sprawach nieanalitycznych, czyli takich, które nie wynikają bezpośrednio z pozytywnego wyniku kontroli antydopingowej. Śledztwa te wymagają większego nakładu pracy. Każda wskazówka znaleziona w otwartych źródłach informacji wymaga dokładnego sprawdzenia. Ilość danych, które trzeba przeanalizować jest ogromna, jednak wyniki takiej pracy są spektakularne - wyjaśnia Agnieszka Ostrowska, kierownik Zespołu Analityczno - Śledczego POLADA.

Dwa takie śledztwa dotyczyły żużla, a dokładnie lekarza i ratownika medycznego, powiązanych ze sprawą zawieszonego ostatnio Maksyma Drabika. Martwić może natomiast bardzo mała liczba kontroli przeprowadzonych w czarnym sporcie - do nich doszło bowiem tylko dwukrotnie, przy czym łącznie pobrane zostały zaledwie 4 próbki. W żadnej z nich nie wykryto niedozwolonych substancji, jednak żużel był wśród najrzadziej badanych dyscyplin.

Utrudnieniem dla kontrolerów z pewnością były obostrzenia sanitarne czy odwołanie niektórych imprez. W trakcie sezonu widzieliśmy, jak poważnie do tych kwestii podchodzono w speedwayu. W parku maszyn obowiązywał limit osób, a zasłaniać usta i nos w trakcie zawodów musieli nawet zawodnicy. To spowodowało, że pracownicy Polskiej Agencji Antydopingowej nie mieli zbyt wielu okazji do sprawdzenia żużlowców.

Zobacz także: Żużel. Marek Grzyb odpowiada na atak Jerzego Synowca. "Nie chodzi mu o sport, ale o wybory do Senatu"

Zobacz także: Żużel. Jerzy Synowiec odpowiada na słowa Marka Grzyba. "Nie mieszajmy w to polityki. Ja nie dostałem z miasta złotówki"

ZOBACZ WIDEO Żużel. Te wspomnienia są szczególne dla Macieja Janowskiego i Bartosza Zmarzlika

Komentarze (5)
avatar
jaco
12.02.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ten rok dla Drabika to parodia dla żużla i zielone światło dla dopingowiczów i szprycówki Wrocław Polada karanie za doping wyglądają tak Czytaj całość
avatar
yes
8.02.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Myślę, że ilość masek w parku maszyn nie wpłynęła na wyniki (pracy) POLADy... 
avatar
Kacper.U.L
8.02.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
To jak Drabik wpadł kiedy były tylko dwie kontrole?Qwa co za pech...