Żużel. Byli inni kandydaci, ale Start postawił na Petera Kildemanda. Negocjacje trwały krótko
Wiele osób uważa, że Aforti Start Gniezno sporo zaryzykował, kontraktując Petera Kildemanda. Choć działacze mieli pod lupą innych kandydatów, to ostatecznie bardzo szybko porozumieli się właśnie z Duńczykiem.
Czerwono-czarni mieli różne koncepcje. Przedstawiciel klubu nie chce jednak zdradzać, jakie kandydatury rozważano.
- Nie zdradzę, z kim rozmawialiśmy. Niech to pozostanie naszą tajemnicą. Innych kandydatów nie było zbyt wielu i tak naprawdę Peter Kildemand był naszym wyborem spośród tych, którymi byliśmy zainteresowani - podsumowuje.
Już jakiś czas temu rąbka tajemnicy w tej sprawie uchylił były dyrektor i członek zarządu Startu, Piotr Mikołajczak. Z jego relacji wynika, że Start był bliski zakontraktowania Nicolaia Klindta.
- Prowadziłem bardzo zaawansowane rozmowy z Nicolaiem Klindtem. Z Rafałem dyskutowaliśmy na ten temat i była taka decyzja, by podjąć rozmowy z tym zawodnikiem. Tu było naprawdę bardzo blisko - podkreślał Mikołajczak.
Czytaj także:
> Żużel. Zaskakujący ruch Jasona Crumpa. 45-latek z nowym zespołem
> Żużel. Polska ciągnie całą dyscyplinę. "Skończy się jak z wyścigami psów w Anglii"
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>