[b]
Maciej Kmiecik, WP SportoweFakty: Skąd pomysł na to, by powalczyć w MMA?
[/b]
Kamil Wieczorek (żużlowiec, obecnie nie ma ważnego kontraktu): Sportami walki interesuję się od jakiegoś czasu jako kibic. Nie ukrywam, że pojawiały się w głowie myśli, że gdyby nadarzyła się jakaś szansa na walkę, to bardzo chętnie chciałbym spróbować swoich sił w tej dyscyplinie sportu. Po prostu tak dla siebie, dla sprawdzenia i oczywiście adrenaliny.
Czy w trakcie zimowych przygotowań do sezonu żużlowego, tak jak niektórzy inni zawodnicy, trenuje pan też MMA?
Nie. Wcześniej nigdy nie trenowałem MMA. Nie miałem dotąd styczności z tą dyscypliną sportu. Znam ją tylko z pozycji kibica.
ZOBACZ WIDEO Anders Thomsen gościem "Żużlowej Rozmowy". Obejrzyj cały odcinek!
A to wyzwanie, które rzucił pan Edwardowi Mazurowi po jego walce z Dominikiem Tymanem skąd się wzięło?
Sytuacja wyglądała tak, że możliwość powalczenia w MMA dostałem już na tę sobotnią galę MMA-VIP. Propozycja przyszła jednak 2,5 tygodnia przed galą. Uznałem, że nigdy wcześniej nie trenując mieszanych sztuk walki, jest to dla mnie zbyt krótki okres na przygotowanie. Powiedziałem otwarcie, że bardzo chętnie powalczę, ale potrzebowałbym do tego dłuższego okresu przygotowawczego.
Kiedy ewentualnie mogłoby do tego dojść? Są jakieś przymiarki odnośnie terminu?
Na razie nie mam szczegółowych informacji na ten temat. Bez względu na termin, od razu jak otrzymałem propozycję występu w gali MMA-VIP, odbyłem już kilka treningów. Gdyby pojawił się teraz na horyzoncie jakiś termin, to bardzo chętnie go przyjmę.
Jak wyglądają takie treningi? One dotyczą stricte technik MMA? Czy obejmują także przygotowanie kondycyjne do takiej walki?
Wszystkiego uczę się od podstaw. To dla mnie nowość. Pod względem kondycyjnym te treningi są też ciężkie. Wydaje mi się, że nawet mocniejsze niż przygotowania fizyczne żużlowców do sezonu. Można powiedzieć, że takie treningi to dla mnie dwie korzyści w jednym.
Co dalej z pana karierą żużlową?
Na razie nie mam podpisanego kontraktu na sezon 2021. Być może gdzieś parafuję tzw. umowę warszawską, ale nie chciałbym póki co zdradzać, o jaki klub chodzi.
Czyli definitywnie nie kończy pan z żużlem?
Nie. Wydaje mi się, że podejmę jeszcze próbę startów w nadchodzącym sezonie.
A MMA to dla pana pomysł na przyszłość czy raczej jednorazowy epizod?
Traktuję to jako przygodę. Nie wiązałbym z tym żadnych planów, żeby zawodowo kiedyś walczyć w MMA. Wolałbym raczej korzystać z takich "frickowych" okazji do zawalczenia. Fajnie, jeśli ta walka z Edwardem Mazurem doszłaby do skutku. Co będzie dalej, trudno powiedzieć. Może na tyle mi się to spodoba, że będę chciał jeszcze pojawić się w klatce. Zobaczymy.
Od wyniku tej potencjalnej walki, jej przebiegu czy tego jak się pan do niej przygotuje, uzależnia pan swoje dalsze decyzje w kontekście MMA?
Na pewno będzie to jakiś czynnik. To jak się zaprezentuje też będzie miało wpływ, jak również fakt, czy podobne gale będą w ogóle organizowane z walkami żużlowców. Czy będą rywale chętni ze środowiska żużlowego, a może nawet spoza niego. Na razie czekam na jakikolwiek termin pierwszej walki.
Jak się panu podobała gala MMA-VIP?
Było naprawdę fajnie. Organizatorzy zadbali o to, byśmy dobrze się czuli i zostali godnie ugoszczeni. Powiem szczerze, że ja się skupiałem głównie na tym, by pomóc mojemu koledze Dominikowi Tymanowi. Nie wiem, jak to wszystko wyglądało w telewizji, bo oglądałem to od kulis. Z naszej strony niczego nam nie brakowało.
Co pan powie o samej walce żużlowców? Została okrzyknięta jedną z ciekawszych podczas tej gali…
Podzielam taką właśnie opinię. Wydaje mi się, że walka Dominika Tymana z Edwardem Mazurem była ciekawa. Inne walki oglądałem z boku. Moim zdaniem była ona najlepsza. Dla mnie na pewno najciekawsza i myślę, że dla fanów czarnego sportu podobnie. Myślę, że te walki żużlowców podczas podobnych gal MMA będą kontynuowane, bo jest to po prostu ciekawe i wzbudza zainteresowanie kibiców.
Zobacz także: Druga liga powinna być inkubatorem, a bliżej jej do hospicjum
Zobacz także: Apator szuka perełek na wschodzie