Żużel. Druga liga nie chce jechać bez kibiców? Kluby zdziwione pismem prezesa klubu z Rzeszowa. GKSŻ także

WP SportoweFakty / Jakub Malec / Na zdjęciu: Dawid Lampart na prowadzeniu
WP SportoweFakty / Jakub Malec / Na zdjęciu: Dawid Lampart na prowadzeniu

Prezes Zbigniew Prawelski z RzTŻ Rzeszów chce przełożyć start drugiej ligi o miesiąc. Twierdzi, że jazda bez kibiców grozi katastrofą i dodaje, że popiera go 90 proc. klubów. Rzecz w tym, że z rozmów z działaczami wynika coś innego.

Rzeszowianie są przekonani, że rozpoczęcie rozgrywek w kwietniu, przy aktualnej sytuacji, może mieć katastrofalne skutki dla budżetów klubów i oznaczać ogromne straty finansowe. W związku z tym klub wystosował pismo do przewodniczącego GKSŻ Piotra Szymańskiego.

Apel miał się podobno spotkać z ogromnym poparciem innych klubów drugoligowych. RzTŻ chwali się na swojej stronie internetowej, że poparło go 90 proc. działaczy. Sprawdziliśmy i okazuje się, że fakty są zupełnie inne.

Najpierw GKSŻ przekazała nam, że jest w stałym kontakcie z prezesami i większość z nich chce rozpoczęcia ligi zgodnie z planem, a więc 3 kwietnia. To samo słyszymy zresztą w klubach. Do tej pory udało nam się skontaktować się z działaczami trzech drużyn. Każdy z nich był zdziwiony pismem rzeszowian i podkreślił, że jest zwolennikiem startu ligi zgodnie z przyjętym wcześniej harmonogramem. O 90 proc. poparciu nie ma zatem na pewno mowy.

Trudno więc powiedzieć, skąd wzięły się takie wyliczenia rzeszowian. Temat z pewnością będzie jednak kontynuowany, bo na czwartek zostało zaplanowane spotkanie GKSŻ z klubami drugiej ligi. Być może wtedy poznamy więcej szczegółów.

Zobacz także:
Grigorij Łaguta na dłużej w Motorze Lublin?

ZOBACZ WIDEO Żużel. Tata Thomsena zestresował się. On sam podszedł do tematu spokojniej

Źródło artykułu: