W końcówce lutego, żużlowcy są już na ostatniej prostej przed startem ligi. Alan Szczotka mieszka w Gdańsku wraz z Piotrem Gryszpińskim. - Moje przygotowania idą zgodne z planem. Ciągle trenujemy i szykujemy się do wyjazdu na tor. Dostałem jeden silnik od Briana Kargera, odremontowane będą też silniki z ubiegłego roku i powinno być dobrze - powiedział junior Zdunek Wybrzeża Gdańsk.
Wychowanek Stali Gorzów przyznał, że jego żużlowym idolem jest Chris Holder. Podkreślił, że jego największym wsparciem są rodzina, sponsorzy i dziewczyna. Alana Szczotkę pierwszy raz na żużel zabrała mama, nie ukrywał on że bardzo dużo pomógł mu też jego tata, który we wszystkim stara mu się pomagać, choć sama przeprowadzka do Gdańska również ma na celu usamodzielnienie wychowanka Stali Gorzów. Przyznał też, że chciałby występować często w parze z Krystianem Pieszczkiem, który podobnie jak Bartosz Zmarzlik stara się jeździć zespołowo.
Żużlowiec drugi rok z rzędu będzie się ścigał w gdańskich barwach. Czy była opcja powrotu do Gorzowa? - Nie było takiego tematu, a ja nie pokazałem się z tak dobrej strony, by jeździć w PGE Ekstralidze. Muszę poprawić swoje zdobycze punktowe, by móc myśleć o Ekstralidze i rywalizować na równi z innymi juniorami. Stal nie naciskała na mój powrót - przekazał.
ZOBACZ WIDEO Żużel. Jaką rolę będzie pełnił Adrian Miedziński w składzie eWinner Apatora Toruń? Tomasz Bajerski komentuje
Szczotka opowiadał też o różnicach pomiędzy miastami, w których mieszkał. Żyje się w nich zupełnie inaczej. - W Gdańsku jest bardzo fajnie, jest tu dużo więcej miejsc niż w moim rodzinnym Gorzowie. Bardziej mi się podoba w Gdańsku, nie ma tutaj porównania - przyznał wprost.
Nie brakowało pytań o poszczególne mecze. Alanowi Szczotce wyszło w ubiegłym sezonie spotkanie w Bydgoszczy. - Ten mecz mi się bardzo osobiście podobał. Byłem wtedy naładowany pozytywną energią i myślę, że to przeważyło. Nie byłem zamyślony, tylko skupiłem się by iść do przodu, jakoś to poszło. To nie był jednak mój mecz życia, jestem w stanie pokazać jeszcze więcej - stwierdził żużlowiec, który liczy, że jest w stanie zdobywać 5-6 punktów w meczu.
A czego brakowało, by jego wyniki były lepsze? - Zjadł mnie stres. Za bardzo naciskałem sam na siebie. W nadchodzącym sezonie mam zamiar inaczej do tego podejść i liczę, że to będzie kluczem do lepszej jazdy - zdeklarował.
Czytaj także:
Boniek komentuje nowy kontrakt telewizyjny w żużlu
Drużyny rezerw w drugiej lidze czy cztery poziomy rozgrywkowe?