Żużel. Lindgren buduje w Częstochowie swoją przystań. Kupił już dom

WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Fredrik Lindgren
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Fredrik Lindgren

Fredrik Lindgren od 2018 roku reprezentuje barwy Eltrox Włókniarza Częstochowa. Niedawno zaskoczył działaczy propozycją obniżki wynagrodzenia ze względu na pandemię. Teraz poszedł o krok dalej i zdecydował się na kupno domu w Częstochowie.

Szwed do klubu z Częstochowy trafił po sezonie w roku 2017, który zakończył przedwcześnie ze względu na poważny uraz kręgosłupa. Istniało zagrożenie, że nie będzie gotowy na start rozgrywek w kolejnym roku, dlatego szukał klubu, który wykaże się wyrozumiałością dla takiej ewentualnej sytuacji. Porozumienie osiągnął z Eltrox Włókniarzem Częstochowa.

Niedawno w rozmowie z naszym serwisem prezes Lwów Michał Świącik przyznał, że słyszał głosy, iż bierze "kota w worku" (czytaj więcej ->>). Tymczasem Fredrik Lindgren odpłacił się za zaufanie w fenomenalny sposób, inkasując kolejne zwycięstwa na swojej drodze. Nawiązał nie tylko świetne relacje z klubem, ale też z kibicami. Przez trzy ostatnie sezony był czołową postacią drużyny.

Patrząc przez pryzmat średniej (1,892), minione rozgrywki w jego wykonaniu w biało-zielonym zespole były jak dotąd najsłabsze. Już w październiku prezes Świącik w naszym #MagazynieBezHamulców zapewniał jednak, że w ogóle nie brał pod uwagę przedwczesnego rozwiązania umowy ze Szwedem i jego kosztem pozostawienie Jasona Doyle'a. - "Freddie" jest coraz bardziej utożsamiany z Częstochową i dodam, że on sam rodzinnie się z Częstochową utożsamia. Z dużym prawdopodobieństwem zostanie mieszkańcem naszego miasta - tłumaczył szef Włókniarza.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Co robić podczas zawieszenia? Patryk Dudek: Rok mija szybko. Ja nadrobiłem szkołę i zdałem maturę

Jak się okazało, plany rodziny Lindgrenów zostały wprowadzone w życie. - Obecnie podróżowanie nie jest łatwe, dlatego postanowiłem, że w trakcie sezonu większość czasu spędzę w Polsce. Bardzo lubię Częstochowę i kupiłem w tym mieście dom. Zamieszkamy w nim razem z Caroline [żona Fredrika - dop. red.] i córeczką, dzięki czemu będę miał więcej możliwości, by spędzać z nimi czas - poinformował Fredrik Lindgren na nagraniu, które przesłał dla kibiców na prezentację drużyny.

Osobiście nie mógł w niej uczestniczyć, a to ze względu na trudne przepisy związane z obostrzeniami pandemicznymi, które w każdym kraju są inne. Obecnie Szwed przebywa jeszcze w swoim domu w Hiszpanii, do której wyjechał w grudniu. - Przyjechali do nas mój brat Ludvig wraz z rodziną i nasza mama, a także rodzina Caroline. Wspólnie spędziliśmy święta Bożego Narodzenia. Po świętach wróciliśmy do normalnego rytmu, czyli ciężkiej pracy - wytłumaczył.

Do Polski Szwed ma przyjechać mniej więcej w połowie marca i dołączy do przygotowań do reszty częstochowskiego zespołu. - Skład Włókniarza na 2021 rok moim zdaniem wygląda bardzo obiecująco. Mamy w swoich szeregach wiele młodych talentów, którzy mają wysokie aspiracje i chcą wiele osiągnąć. Jeśli tylko będą się rozwijać tak jak do tej pory, to sądzę, że wskoczą na zupełnie inny poziom rywalizacji sportowej. Posiadamy naprawdę mocnych juniorów, którzy również stale się rozwijają - ocenił dość mocno przebudowaną drużynę Włókniarza. W formacji seniorów doszło bowiem do wymiany aż trzech ogniw.

- Najważniejsze, aby zespół jechał świetnie i żebyśmy awansowali do fazy play-off. To jest nasz pierwszy cel, a później przyjdzie czas na wyznaczenie kolejnego. Myślę, że mamy duże szanse, by znaleźć się wysoko w tabeli. Zrobimy wszystko, żeby tak się stało - uzupełnił Fredrik Lindgren.

Szwed w minionym roku miał wiele okazji do tego, aby poznać Częstochowę, ponieważ ze względu na pandemię koronawirusa zamieszkał w tym mieście. Wraz z małżonką Caroline często udostępniali w mediach społecznościowych zdjęcia ze spacerów. W Częstochowie też narodziła się córka szwedzkiej pary, więc już na zawsze to miejsce będzie w ich życiu ważne. W grudniu natomiast, przed wylotem do Hiszpanii, Lindgren odbył rozmowę z prezesem Świącikiem, w której zaproponował obniżkę wynagrodzenia (zobacz całość ->>). Być może chciał się w ten sposób odwdzięczyć za zaufanie, którym go obdarzono kilka lat wcześniej, gdy to on był w potrzebie...

Źródło artykułu: