Co takiego aż tak przypadło do gustu Bartoszowi Smektale, który emanuje elokwencją, spokojem i kulturą jazdy, u wybuchowego i żywiołowego Nickiego Pedersena, że zdecydował się to zastosować również w swoim boksie? Otóż chodzi o wręcz pedantyczne podejście do pewnych zachowań w parku maszyn.
- Miałem okazję jeździć z Nickim w Lesznie i w Szwecji. Obserwowałem go. Bardzo mi odpowiada to, jak ma wszystko poukładane w parkingu. Dlatego też osobiście robię tak samo - mówił Smektała podczas piątkowej prezentacji Eltrox Włókniarza Częstochowa. Rzeczywiście, gdyby zeskanować boks Smektały zaraz przed zawodami, wszystko jest tam na tip-top.
Wychowanek Fogo Unii Leszno pierwszy raz w karierze zdecydował się opuścić macierzysty klub. - Prezes Włókniarza bardzo żyje tym sportem i to jest bardzo ważne. Poza tym dostrzegłem wiele zalet i rzeczy, które spowodowały, że wybrałem klub z Częstochowy - wyjaśnił.
Po Smektale, medaliście mistrzostw świata juniorów czy mistrzu Polski w drużynie, oczekuje się, że będzie trzecim filarem Lwów obok Leona Madsena i Fredrika Lindgrena. Co ważne, sam zainteresowany spodziewa się, że wokół niego urodzi się pewna presja i, jak zapewnia, jest na nią przygotowany.
- Uważam, że to odpowiedni moment, aby ode mnie oczekiwano czegoś więcej. Przychodząc do klubu z Częstochowy myślę, że tak właśnie będzie i nie mam z tym problemu. Jestem już chyba na tyle doświadczonym zawodnikiem, że stać mnie na dwucyfrowe wyniki. Zresztą pod osiąganie takich rezultatów przygotowałem się tej zimy - oświadczył nowy nabytek Włókniarza.
Czytaj również:
-> Eltrox Włókniarz zaoszczędził duże pieniądze
-> Włókniarz lada moment może wyjechać na tor
ZOBACZ WIDEO Żużel. Co robić podczas zawieszenia? Patryk Dudek: Rok mija szybko. Ja nadrobiłem szkołę i zdałem maturę